

Zrobimy wszystko, by Wiktoria stanęła na swoich nóżkach. Pomożesz nam?
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Opis zbiórki
Z całego serca dziękujemy Wam za wsparcie, szczodry gest, okazane serce i słowa otuchy, którymi obdarowaliście nas podczas trwania poprzedniej zbiórki. Dziś wracamy do Was z dawką nowych informacji, po raz kolejny prosząc o pomoc.
Koszmarne dni spędzone w szpitalnych murach są już za nami, co wcale nie znaczy, że Wiktoria wyzdrowiała. Jej choroba już zawsze będzie wymagać stałej opieki lekarzy specjalistów, co wiąże się z dalekimi i kosztownymi wizytami. Córeczka ma wiotkie porażenie nóżek, dlatego nie rusza ani nie czuje stópek. Stan bioder na dzień dzisiejszy jest zagrożeniem jeżeli chodzi o możliwość poruszania się.
Nie możemy zrezygnować z zajęć fizjoterapeutycznych oraz porad lekarzy ortopedów, by nasz największy skarb mógł kiedyś poruszać się na swoich nóżkach. Za kilka miesięcy Wiktoria będzie potrzebować sprzętu wspomagającego poruszanie się. Niestety wymaga to dużych nakładów finansowych, które są dla nas nie do udźwignięcia. Już raz pokazaliście, że razem możemy wiele. Głęboko wierzymy w to, że i tym razem nie będzie inaczej!

Poznaj naszą historię:
Córka, będąc jeszcze w brzuchu i ważąc niespełna 700 gramów, przeszła swoją pierwszą operację domknięcia przepukliny oponowo-rdzeniowej. Dwa dni po operacji nie mieliśmy wątpliwości, jakie imię jej nadamy – Wiktoria, czyli zwycięstwo.
Po narodzinach przez prawie 4 miesiące toczyła walkę ze skutkami swojej choroby. Szpitalne łóżeczko było jej jednym domem. Mimo wszystko dawała świadectwo siły, jaka w niej drzemie. Po urodzeniu musiała stawić czoła wielu przeszkodom: wyciekowi płynu mózgowo – rdzeniowego, który w konsekwencji doprowadził do podejrzenia zapalenia opon mózgowych, wykrytej wadzie serca, problemom oddechowym związanym z wiotkością krtani, a także dysfunkcji zastawki komorowo-otrzewnej.
Gdy córka ukończyła 3,5 miesiąca, miała już za sobą 5 operacji. Blisko czteromiesięczny pobyt w szpitalu pokazał, jaką ta mała istota ma wolę walki. Pokazał, że walczy do końca i nigdy się nie podda. Operacje naznaczone bliznami, dziesiątki badań, pobyty na OIOM-ie, 8-tygodniowa antybiotykoterapia. Nie znając innego życia – myślała, że tak po prostu ma być.

Nasza ukochana córeczka jest pod opieką kilku specjalistów z różnych dziedzin z całej Polski, co wiąże się z częstymi i dalekimi podróżami. Przed nami tysiące godzin ciężkiej rehabilitacji, zakup sprzętu ortopedycznego, konsultacje u lekarzy specjalistów – ale nasz cel jest jasny – postawienie naszej dziecinki na nogi. Z Państwa pomocą to marzenie może się spełnić.
Z serca dziękujemy za życzliwość i prosimy o wsparcie w tej trudnej dla nas walce, aby kiedyś Wiktoria spacer mogła odbyć na własnych nóżkach.
Pomóżmy jej zwyciężyć tę walkę.
Rodzice

Kwota zbiórki jest szacunkowa
- Wpłata anonimowa50 zł
- 150 zł
- Agnieszka Granatyr20 zł
- Anonimowy Pomagacz30 zł
Białystok z Wami! W Panu Bogu ufność i nadzieja!
- Wpłata anonimowa20 zł
- Krzysztof100 zł