By w ojczyźnie Witek mógł odzyskać sprawność!

Półroczna rehabilitacja w ośrodku
Zakończenie: 8 Lutego 2023
Opis zbiórki
Jedna chwila wystarczy, by zniszczyć życie, by odebrać to, co najcenniejsze - zdrowie. Wszystko to wydarzyło się tysiące kilometrów stąd, po drugiej stronie Atlantyku. 13 października 2019 r. Witek miał straszny wypadek motocyklowy w trakcie delegacji w Teksasie w USA. Informacja, która do nas dotarła była ciosem prosto w serce.
Lekarze stwierdzili, że brat ma bardzo poważne uszkodzenie mózgu i jeśli przeżyje, nigdy nie będzie tym samym człowiekiem, jakim był wcześniej. Już wtedy nie mogłam uwierzyć w to, że mogę już nigdy nie porozmawiać z bratem, że jego życie może się skończyć. Wraz z rodziną postanowiliśmy, że mimo wszystko trzeba walczyć, bo Witek walczyłby o nas.
Do stycznia 2020 r. Witek przebywał w szpitalu w Teksasie. Przebył tam kilka poważnych, ale koniecznych operacji. W styczniu był na tyle silny, aby przetransportować go do domu. Mieliśmy nadzieję, że będzie mógł tam rozpocząć rehabilitację, bez której nie ma szansy na powrót do pełnej świadomości.
Niestety, amerykańskie ubezpieczenie odmówiło zapłaty za rehabilitację i skazało Witka na pobyt w zwykłym domu opieki. Zorganizowaliśmy na własną rękę rehabilitację, opiekę psychologa i w ciągu tylko czterech tygodni Witek zrobił ogromne postępy. Reagował na pytania, podnosząc ręce, potrafił się uśmiechnąć i wykonywał małe zadania. Wszystko było na dobrej drodze, ale zostało przerwane przez panującą na świecie pandemię koronawirusa...
Od początku marca nikt nie mógł Witka odwiedzać, przez co zaczął coraz częściej wymiotować, mieć napady epileptyczne oraz nawracające infekcje pęcherza. Ostatecznie przestał w ogóle reagować. Wszystko, co do tej pory wypracowaliśmy, przepadło. Zdecydowaliśmy się więc wydać wszystkie oszczędności i przetransportować Witka do Polski, do centrum rehabilitacji.
Wciąż wierzymy, że tutaj czeka na niego lepsza przyszłość, że to tutaj odzyska utracone umiejętności, że znów zacznie się do nas uśmiechać. Niestety, kwoty, które trzeba zapłacić za rehabilitację, są niewyobrażalnie duże. Dlatego prosimy o wsparcie. Pomóż nam odzyskać Witka!
Barbara - siostra Witka