Bez rehabilitacji Władek przestanie chodzić! Pomóż!

Gdy Władek miał dwa miesiące, trafił do szpitala z zapaleniem płuc. Pojawiła się wysoka gorączka i problemy ze ssaniem. Jak się okazało, to był tylko wstęp do dalszych problemów z jego zdrowiem. Gdy Władek miał pięć miesięcy, nie potrafił nawet na chwilę utrzymać i podnieść główki. Czułam, że coś jest nie tak. Po wnikliwych badaniach okazało się, że Władziu urodził się z zespołem Dandy-Walkera. To schorzenie neurologiczne odpowiada m.in. za napięcie mięśniowe, rozwój mowy i utrzymanie równowagi. 

Od siedmiu lat syn jest nieustannie rehabilitowany. Tylko dzięki ćwiczeniom zaczął siadać, potem raczkować i w końcu zrobił swoje pierwsze kroki. Byłam bardzo szczęśliwa, kiedy powiedział do mnie „mamo”. Przed nami jeszcze wiele pracy! Władek musi ciągle ćwiczyć, by utrzymać równowagę w trakcie chodzenia. Synek wciąż mało mówi i nadal potrzebuje zajęć z logopedą. 

Rehabilitacja jest bardzo kosztowna. Do tej pory jakoś sobie radziliśmy, ale jest nam coraz trudniej opłacać leczenie syna. Proszę, pomóż Władkowi w walce o lepszą przyszłość. 

Ilona, mama