Trudna walka o życie... Władysława potrzebuje wsparcia

Zakończenie: 1 Maja 2023
Opis zbiórki
Pragnę uratować życie mojej mamy, która także jest babcią i prababcią. W styczniu tego roku pochowaliśmy mojego tatę. Nie mogę pozwolić, aby mama także odeszła przedwcześnie!
Moja mama pierwszy raz poszła do szpitala, nigdy wcześniej nie było takiej potrzeby. Diagnoza wywołała w rodzinie szok. Przecież wcześniej nie było żadnych objawów, nawet regularne badania kontrolne wychodziły prawidłowo. Tym razem wyniki były jasne: rak neuroendokrynny, nowotwór móżdżku.
Jedyną szansą była wtedy operacja. Udało się. Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia wycięto guza móżdżku. Okazało się, że jest jednak gorzej, mogą wystąpić przerzuty!
Lekarze twierdzą, że leczenie powinno obejmować immunoterapię oraz chemioterapię. Tutaj pojawia się jednak problem, którego nie potrafię już rozwiązać – immunoterapia w tym przypadku nie jest refundowana... Pozostaje tylko leczenie prywatne, które wiąże się niestety z dużymi kosztami.
Moja mama ciężko pracowała przez całe życie i opłacała wszystkie składki zdrowotne. Odczuwam ogromną złość i niesprawiedliwość, że teraz nie może otrzymać tak bardzo potrzebnego jej leczenia. Zamiast cieszyć się z wnuków i prawnuków, ogromnie cierpi i boi się o swoje życie. To taki stan bezsilności dla niej oraz dla całej naszej rodziny.
Posiadam własne fundusze, które bez zastanowienia przeznaczyłem na ratowanie mojej mamy. Są one jednak zbyt małe, aby pokryć wszystkie koszty związane z jej leczeniem.
Nie mam już innego wyjścia. Proszę Was, pomóżcie zawalczyć o życie mojej mamy. Ma jeszcze przed sobą naprawdę dużo dobrych lat, które może spędzić z nami – dziećmi, wnukami, prawnukami.
Każdy gest dobrego serca jest ważny. Będę wdzięczny za każdą złotówkę, każde udostępnienie zbiórki. Wciąż nie mogę pojąć, że ratowanie życia może być tak trudne i wiązać się z tak dużym poczuciem bezsilności. Proszę o szansę i z całego serca dziękuję.
Włodzimierz, syn