Udar wyrządził już zbyt wiele złego. Pomóż odzyskać życie!

Półroczna rehabilitacja
Zakończenie: 13 Stycznia 2024
Opis zbiórki
Jeszcze dzień wcześniej tata grał w piłkę ze swoim wnusiem. Nic nie wskazywało i nikt z nas by się nie spodziewał, że następnego dnia spotka nas taka tragedia.
Tata miał bardzo wysokie ciśnienie, z minuty na minutę czuł się coraz gorzej. Niezwłocznie udaliśmy się do szpitala, gdzie zauważyliśmy, że zaczyna opadać mu lewy kącik ust. Lewe oko też nie wyglądało tak, jak zwykle. Był nieświadomy tego, co się dookoła niego dzieje. Poszedł do toalety i nie był w stanie wrócić. Kanapka, którą zrobiła mu mama, ciągle wypadała mu z rąk. Te wszystkie objawy nie wróżyły niczego dobrego.
Lekarze uspokajali nas, że to skutki przyjęcia leku na ciśnienie, z którym tata wcześniej nie miał styczności. Niestety jego stan się nie poprawiał, wręcz przeciwnie, było coraz gorzej. W nocy otrzymałam najgorszą informację w moim życiu, potwierdziły się wszystkie nasze obawy. Tata doznał rozległego udaru niedokrwiennego.
Czasem zdarza się tak, że skutki udaru, chociaż częściowo, można cofnąć. Niestety w przypadku taty tak się nie stało. Od czasu tego tragicznego wydarzenia miał wykonane trzy badania rezonansem. Żadne z ich nie wykazało postępów. Tata nie ma czucia w lewej nodze, lewej ręce, nie widzi na lewe oko. Przez pewien czas nie był świadomy zmian, które zaszły w jego organizmie i szkód, które wyrządził udar. Jednak z każdym dniem zaczyna zauważać coraz więcej nieprawidłowości. Na szczęście stara się z nami rozmawiać, odpowiadać na pytania, komunikować swoje potrzeby. To napawa nas ogromną nadzieją, że uda mu się obudzić z tego koszmaru!
Jedna z czterech głównych tętnic szyjnych taty jest całkowicie zatkana, przepływ krwi jest zerowy. To niestety może spowodować kolejny udar. Współczesna medycyna w takich przypadkach nie jest w stanie zoperować ani odwrócić zaistniałej zmiany. Pozostaję wierzyć, że organizm taty będzie na tyle silny, że nie pozwoli, aby kolejny udar nastąpił.
Niestety nikt nie wymyślił cudownego leku, zastrzyku, zabiegu, aby przywrócić chorego po udarze do normalnego funkcjonowania. Jedynym rozwiązaniem jest rehabilitacja. Niestety realia są okrutne. Rehabilitacja na NFZ przy tak rozległym udarze jest za krótka, a czas oczekiwania może trwać nawet miesiąc. Dla nas czas jest niezwykle cenny. Każdy dzień zwlekania zmniejsza szansę na powrót do zdrowia i odzyskanie dawnego życia. Niestety koszty są porażające. Miesiąc zajęć rehabilitacyjnych został wyceniony na około 10 000 zł. To kwota, na którą nasza rodzina nie była przygotowana.
Każdy, kto zna mojego tatę, wie, że jest pogodnym człowiekiem z sercem na dłoni. Nigdy nikomu nie odmówił pomocy. Zawsze wesoły, uśmiechnięty, nie było dla niego rzeczy niemożliwych. Niedawno odkrył pasję w tworzeniu altan ogrodowych, ławek, krzeseł, Otworzył działalność i w ten sposób połączył pracę z pasją. Był bardzo dumny ze swojej rodziny, dzieci, wnuków. Jest wrażliwym, wspaniałym, kochającym mężczyzną, który pragnie odzyskać swoje dawne życie.
Twoja pomoc jest nam niezwykle potrzebna. Zrobimy wszystko, by wrócił do nas ukochany mąż, tata, dziadek. Jesteśmy jednak świadomi, że aby tak się stało – musimy poprosić o wsparcie. Was – ludzi o ogromnych sercach. Wiemy, że uratowaliście już niejedno życie. Liczymy na Waszą pomoc, dobro wraca...
W imieniu swoim, mamy, rodzeństwa, a przede wszystkim taty, dziękuję za wszelką pomoc!
Córka i bliscy Włodzimierza