

Rak odbiera Włodzimierzowi życie! Pilna prośba o pomoc!
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, sprzęt medyczny
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, sprzęt medyczny
Aktualizacje
Włodzimierz ma dla kogo walczyć, ale sam nie da rady... Proszę, pomóż mojemu mężowi!
W połowie stycznia mąż przeszedł operację usunięcia złośliwego guza na jelicie grubym. Operacja była ciężka i skomplikowana...
Pomoc lekarzy i rehabilitantów powoli postawiła męża na nogi. W trakcie operacji lekarze usunęli większą część jelita grubego i wyłoniono stomię, która z jednej strony uratowała mu życie, a z drugiej przyspieszyła wiele bólu i cierpienia.
Stomia nie działa poprawnie, często blokuje się, doprowadzając do wymiotów i bólu brzucha u męża. Taka sytuacja stwarza zagrożenie życia. Mąż wtedy trafia do szpitala, gdzie lekarze robią wszystko, co mogą, aby udrożnić stomię.
W międzyczasie zdiagnozowano u męża cukrzycę oraz silną polineuropatię. Mąż cierpi z powodu braku czucia w dłoniach i stopach. Uszkodzone nerwy są powikłaniem po 6-miesięcznej chemioterapii.
Obecnie zmagamy się z wieloma przeciwnościami losu, spowodowanymi chorobą męża. Czujemy wielką bezsilność, a każda myśl o jutrze zasiewa w nas niepewność.
Głęboko wierzymy jednak, że uda nam się pokonać przeciwności i mąż wróci do zdrowia, ponieważ Włodek ma dla kogo walczyć i żyć. Bardzo dziękujemy za dotychczasowe wsparcie, że jesteście z nami i prosimy, wspierajcie nas dalej...
Żona Włodzimierza
Opis zbiórki
Nigdy nie myślałem, że przyjdzie mi walczyć z nowotworem. Dzień, w którym poznałem tę straszną informację, zapamiętam do końca życia… Rak dolnego odcinka jelita grubego codziennie czyni mnie coraz słabszym. Jeśli nie powstrzymam choroby, grozi mi śmierć!
Od wystąpienia pierwszych objawów do wykrycia nowotworu minęło wiele miesięcy. Długo zmagałem się z różnymi dolegliwościami i bólem. Z początku lekarze podejrzewali u mnie zespół jelita drażliwego. Na moją niekorzyść, wyniki badań wskazały na dużo gorszą chorobę…
Gdy usłyszałem diagnozę, nie wiedziałem, jak mam sobie poradzić. Nie byłem przygotowany na tak tragiczne informacje. Specjaliści powiedzieli mi, że musimy działać szybko. Nowotwór jest złośliwy, więc czas nie jest naszym sprzymierzeńcem. Miałem nadzieję, że rak nie ma przerzutów. Niestety, szereg dodatkowych badań rozwiał wszelkie nadzieje.

Lekarze poinformowali mnie o guzach na płucu oraz węzłach chłonnych. Świat kolejny raz zawalił mi się na głowę…
W marcu 2024 roku przeszedłem operację, podczas której usunięto mi przerzuty. Po radioterapii przyszedł czas na chemioterapię. Z każdym kolejnym wlewem czuję się coraz gorzej. To nie koniec leczenia. Walka o moje życie wciąż trwa.
Oddział onkologii napawa mnie lękiem. Wiem, że nie mogę się poddać, jednak koszty związane z dalszym powrotem do zdrowia są ogromne. Nowotwór pochłonął wszystkie nasze rodzinne oszczędności. Chcę żyć, ale brakuje mi środków na leczenie i rehabilitację. Nie byłem nigdy w trudniejszej sytuacji.
Jeśli zechcecie mi pomóc w tym ciężkim czasie, będę Wam za to niezwykle wdzięczny. Proszę Was o wsparcie. Nie zostawiajcie mnie w potrzebie. Docenię każdą formę pomocy…
Włodzimierz
- Ewa Tkacz100 zł
Zdrówka! ❤️
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Dżejson500 zł
Szybkiego powrotu do zdrowia.
- Wpłata anonimowa100 zł