Cudem uniknąłem amputacji – wciąż jednak walczę o sprawność...

Trzymiesięczna rehabilitacja
Zakończenie: 11 Stycznia 2024
Opis zbiórki
Jedna chwila zamieniła moje dotychczasowe życie nieustającą walkę o sprawność Jeszcze na początku tego roku nie pomyślałbym nawet, że moja pełna samodzielność stanie pod znakiem zapytania. Aż do dnia, w którym zdarzył się wypadek, w którym moja ręka została dosłownie zmiażdżona, a ja cudem uniknąłem amputacji. To, co się stało, pozostawiło bardzo duży ślad na moim zdrowiu i do dziś walczę, by móc odzyskać sprawność w ręku...
Od kilku lat pracuję w dużej firmie produkcyjnej w swoim mieście jako operator maszyn poligraficznych. 21 lipca tego roku zajmowałem się wykrawaniem określonego wzoru w arkuszu kartonowym. Nie wiem, jak doszło do wypadku, nie pamiętam tamtej chwili, która doprowadziła mnie do niepełnosprawności. To były sekundy...
Pamiętam jedynie ogromny ból w ręce, ale jak do niego doszło, dowiedziałem się dopiero w szpitalu. W jednej chwili mój łokieć praktycznie został zmiażdżony... Doszło do między innymi do wieloodłamowych złamań kości łokciowej, promieniowej i ramiennej oraz licznych przemieszczeń.
Lekarze natychmiast zdecydowali się na operację, która ratowała mnie przed amputacją prawej ręki. Za mną długie tygodnie bólu. Do dziś jednak nie czuję części palców i spodu ręki. Podczas operacji założono mi metalowe zespolenia i dopiero za kilka tygodni dowiem się, czy mam szanse na zginanie ręki. Dziś o niczym nie marzę tak bardzo, jak o tym, bym znów był sprawny, bym mógł wrócić do pracy i był niezależnym człowiekiem.
Wiem, że przede mną długa droga, droga ku sprawności, droga ciężka, wymagająca ode mnie wielu godzin, dni i miesięcy intensywnej rehabilitacji. Nie mogę się zatrzymać, muszę nią podążać, ponieważ na jej końcu czeka na mnie upragniony cel – sprawność. Proszę, pomóż mi przez nią przejść!
Wojtek