Wojciech Kordys - zdjęcie główne

Szpital zamiast matury❗️Wojtek cudem przeżył wypadek, pomóż mu❗️

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, zakup sprzętów, dostosowanie mieszkania

Organizator zbiórki:
Wojciech Kordys, 19 lat
Żelków Kolonia, mazowieckie
Ciężki izolowany uraz czaszkowo-mózgowy spowodowany w wyniku potrącenia przez samochód
Rozpoczęcie: 19 sierpnia 2024
Zakończenie: 24 lutego 2026
31 281 zł(5,88%)
Brakuje 500 634 zł
WesprzyjWsparło 436 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0629543
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0629543 Wojciech

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, zakup sprzętów, dostosowanie mieszkania

Organizator zbiórki:
Wojciech Kordys, 19 lat
Żelków Kolonia, mazowieckie
Ciężki izolowany uraz czaszkowo-mózgowy spowodowany w wyniku potrącenia przez samochód
Rozpoczęcie: 19 sierpnia 2024
Zakończenie: 24 lutego 2026

Aktualizacje

  • Każdy nasz dzień to walka o Wojtka❗️ Prosimy o pomoc!

    Nie tak wyobrażaliśmy sobie wejście w dorosłość naszego syna. Wojtek nie zrobił nic złego, niczym nie zasłużył sobie na to, go spotkało. Codziennie zadajemy sobie pytanie: dlaczego akurat nasze dziecko?

    Wypadek zmienił wszystko... Wojtek przechodził przez oznakowane przejście dla pieszych. Codziennie każdy z nas przechodzi na drugą stronę ulicy, idąc do pracy, szkoły, nie spodziewając się, że w ułamku sekundy całe życie może się zawalić...

    Wojciech Kordys

    Staramy się cieszyć z małych rzeczy... Wojtek zaczyna jeść buzią, to ogromny postęp. Synek nie mówi, ale w tej chwili komunikuje się przez cyberoko. Sprawia mu to ogromny wysiłek, bo nie potrafi utrzymać prosto głowy. Nieustannie ćwiczy i odbywa rehabilitację. Wierzy, że będzie dobrze.

    Ostatnio zadał mi pytanie: kiedy będę zdrowy? Nie znam na to odpowiedzi... Mogę jedynie zapewniać syna, że zrobimy wszystko, by to zdrowie mu przywrócić. Każda wpłata to ogromne wsparcie dla nas i naszego syna, za które z całego serca dziękujemy.

    Agnieszka, mama Wojtka

Opis zbiórki

Życie naszego syna w jednej chwili runęło… Wojtek został potrącony przez samochód i musiał stoczyć dramatyczną walkę o życie! To cud, że przeżył… Dziś robimy wszystko, by wrócił do domu… Każda pomoc jest na wagę złota!

22 stycznia 2024 r. - tę datę już na zawsze zapamiętamy, bo nie da się zapomnieć strachu o życie własnego dziecka… Nasz syn został potrącony przez samochód na oznakowanym przejściu dla pieszych niedaleko domu. Gdy przyjechała karetka, podjęto natychmiastową intubację, a Wojtek nieprzytomny został przewieziony do szpitala.

Na miejscu okazało się, że obrażenia mózgu są bardzo rozległe. Syn spędził dwa miesiące na OIOM-ie, oddychał przy pomocy respiratora, a my błagaliśmy, by w końcu się wybudził… Niestety, było tylko gorzej. Obrzęk mózgu nie ustępował – konieczna była trepanacja czaszki. A później przyszła sepsa… Wojtek przeżył, lecz wciąż nie było z nim żadnego kontaktu.

Wojciech Kordys

18 marca trafił do specjalistycznej kliniki w Warszawie. Codziennie walczy z bólem, dużo ćwiczy, uczy się jeść od nowa, od niedawna oddycha bez pomocy tracheotomii. Jesteśmy z synem przez cały czas, wspieramy przy każdym ćwiczeniu i przy każdej samodzielnie zjedzonej łyżce zupy. Na zmianę czuwamy przy szpitalnym łóżkiem syna i opiekujemy się córką w domu. Życie całej rodziny wywróciło się do góry nogami...

Ciężko nam pogodzić się z faktem, że w ciągu jednej chwili ze zdrowego młodego, pełnego pasji i ciekawego świata człowieka, Wojtek stał się osobą, która nie może nic – ani chodzić, ani mówić, ani nawet samodzielnie jeść, czy oddychać. Syn zawsze był dusza towarzystwa, a dziś jest uwięziony we własnym ciele i nie może się z nikim skomunikować. Na szczęście najbliżsi koledzy często go odwiedzają  i są jego oknem na świat.  

Wojciech Kordys

Sytuacja jest bardzo trudna. Syn uczył się w technikum, chciał zostać grafikiem. Miał plany, marzenia… Kochał podróże i uwielbiał poznawać świat. A dziś? Zamiast przygotowywać się do matury, walczy o każdy ruch i próbuje odzyskać kontakt ze światem… Nie tak wyobrażaliśmy sobie wejście w dorosłość Wojtka…

Przed nami ogromne wyzwanie. Wiemy, że tylko długotrwała rehabilitacja może pomóc… Paragony za środki pielęgnacyjne, sprzęt rehabilitacyjny i dojazdy już są wysokie. A gdy Wojtek opuści klinikę, będziemy musieli niezwłocznie zadbać o dalszą rehabilitację w specjalistycznej placówce. Koszty takiego pobytu są ogromne…

Dlatego prosimy Was o wsparcie dla naszego syna. Musimy zrobić wszystko, by pomóc mu powrócić do sprawności i samodzielności. Przecież przed nim jeszcze całe życie…  

Rodzice

Wybierz zakładkę
Sortuj według
  • Anonimowy Pomagacz
    Anonimowy Pomagacz
    Udostępnij
    X zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    100 zł

    Wszystkiego dobrego!

  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    X zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    1 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    X zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    X zł