Wózek to moje okno na świat. Stary już się sypie a na nowy mnie nie stać!

Wózek elektryczny
Zakończenie: 27 Stycznia 2020
Opis zbiórki
Od 16 lat poruszam się na wózku inwalidzkim. Wylądowałam na nim po wypadku samochodowym. Ja cudem przeżyłam, ale mój brat i mój narzeczony zginęli. Miałam liczne złamania i potłuczenia, ale w najgorszym stanie była moja noga. Mimo wielu operacji, rana wciąż nie chciała się goić, wdało się zakażenie i w końcu nie było innego wyjścia jak amputacja.
Wózek to moje jedyne okno na świat. Poruszam się tylko z jego pomocą, bo przez problemy z miednicą chodzenie o kulach jest w moim przypadku niemożliwe. Gdyby nieszczęść było mało, siedem lat po wypadku wykryto u mnie guza mózgu. Przeszłam radioterapię, ale później okazało się, że mam jeszcze guza na jajniku, którego nikt nie chce operować. Cierpię z powodu dużej przepukliny.
Mój stary wózek już się sypie. Coraz trudniej jest mi się na nim poruszać. Nowy wózek z napędem elektrycznym wciąż pozwoliłby mi być samodzielną i niezależną. Bez problemu mogłabym wyjść do lekarza i na zakupy co coraz częściej jest dla mnie niemożliwe. Bardzo proszę o pomoc.
Krystyna