To był dzień jak każdy inny. Wróciłem z pracy do domu, do rodziny. Był wieczór. Odpoczywałem po ciężkim dniu, jadłem kolację. Nagle usłyszałem krzyki. Nie przypuszczałem, że za chwilę będę musiał ewakuować z budynku siebie i swoich bliskich. Krzyki były coraz głośniejsze. Na początku nie zwróciłe...