Gdy nasz synek przyszedł na świat, byliśmy przeszczęśliwi. Wierzyliśmy, że jego dzieciństwo będzie piękne i beztroskie. Żadne z nas nie przypuszczało, że życie Grzesia wypełni ogrom wyzwań i żmudna walka. Kiedy synek miał 1,5 roku zauważyliśmy pierwsze niepokojące objawy. Grześ nie mówił, był wyc...
Możesz pomagać co miesiąc