Jeszcze, gdy Bartuś był pod moim sercem, pojawiły się pierwsze komplikacje. Od 5. miesiąca ciąża była zagrożona, więc przez większość czasu musiałam leżeć i odpoczywać. Oczywiście stosowałam się do wszystkich zaleceń, bo zdrowie synka było dla mnie najważniejsze. Pomimo tego poród rozpoczął się z...