Jeszcze niedawno byłem po prostu Arturem, szczęśliwym mężem, tatą trójki cudownych dzieci, zwykłym facetem, który kochał swoje życie, rodzinę i codzienność. Cieszyłem się z takich drobiazgów jak wspólny obiad, zabawy z dzieciakami czy ciepły uśmiech mojej żony. Żyliśmy spokojnie, nie myśląc o tym...