To był 17 maja. Dzień jak co dzień, który okazał się najgorszym w moim życiu… Nic nie zapowiadało tragedii, jaka miała nastąpić. Trwała ułamek sekundy. Rozdzierający krzyk bólu Antosia przeszył powietrze… Już zawsze będzie śnił mi się w koszmarach. Nigdy go nie zapomnę… To stało się chwilę po 13....