W kwietniu 2011 roku z naszym małym przerażonym synkiem trafiliśmy na oddział onkologii dziecięcej w Szczecinie z powodu powiększonych węzłów chłonnych. Rubik przechodził kompleksowe badania, a my umieraliśmy ze strachu, rozglądając się po tym oddziale. Dwa tygodnie później lekarze postawili diag...