Marcelek urodził się z wadą końsko-szpotawą lewej stopy. To był dla nas szok, kompletna nowość. Ciąża przebiegała wzorcowo i nie mieliśmy pojęcia, że naszemu maleństwu przyjdzie mierzyć się z wrodzoną wadą. Ale od początku wiedzieliśmy, że trzeba działać. Dlatego synek jest leczony metodą Ponseti...