Pamiętamy to, jakby to było wczoraj – gałki oczne Igorka poszły do góry i cały drżał. Nie wiedzieliśmy, co się dzieje. Gdy sytuacja powtórzyła się trzeci raz, pojechaliśmy do lekarza. Ten od razu wezwał karetkę. Miał to być początek naszej długotrwałej walki o synka. Karetka zawiozła nas najpierw...