Nie wiem nawet, od czego zacząć. Może od pierwszej tragedii, która spotkała mnie kilka lat temu. W wyniku rozległego zawału straciłem żonę, która była przy mnie od momentu, gdy oboje mieliśmy 15 lat. Wracałem z zięciem z wyjazdu, jednak bardzo niepokoiło mnie, że żona nie odbierała, nie odpisywał...