Jestem mamą cudownego, dzielnego chłopca – Marcinka. Ma dopiero 7 miesięcy, a już przeszedł więcej niż niejeden dorosły. Urodził się z wrodzoną wadą – wodonerczem prawostronnym. Nerka nie podjęła pracy, a dziś wiemy, że dalej jej nie podejmuje. Diagnoza zmieniła nasze życie w nieustanny strach i ...