Jestem Małgosia. Mam 56 lat, kochaną córkę, wspaniałego męża i złośliwego raka trzonu macicy, który nie chce się ode mnie odczepić. Zaczęło się od niepokojących objawów i wizyty u ginekologa. Ten skierował mnie do szpitala. USG wykazało tylko niewielkie zmiany. Po operacji okazało się, że były on...