Choruję pół życia. Mimo leczenia na każdy możliwy sposób, SM stale wyprzedza mnie o krok. W 2017 roku mój przeciwnik ostatecznie zmusił mnie do tego, bym na stałe usiadł na wózku inwalidzkim. I ten moment był początkiem mojego nowego życia. Życia, w którym stale muszę prosić o pomoc... Także dzis...