Pomogę Wam-dla Natalki

Wszyscy jesteśmy zabiegani i pochłonięci własnymi codziennymi sprawami, ale czy choć jeden raz przeszło wam przez glowe, ze to wy moglibyście potrzebować pomocy i wsparcia finansowego od całkiem obcych osób? Los mógłby okazac się bardzo nie sprawiedliwy...na każdego z nas może spłynąć fala nieszczęść , choćby jutro, nie myślimy o tym dopóki w naszym nalizszym otoczeniu, nie wydarzy się coś , co odwraca jego zycie do góry nogami... to właśnie wtedy myślimy...a co gdyby to spotkało właśnie mnie....???bardzo Was proszę o wpłacenie choćby złotówki, bardzo się zaangażowałam w pomoc moim przyjaciołom. Juz sama wiem ile pracy, czasu potrzeba na zbiórkę pieniedzy, żeby złotówki wpływały ciągiem...bo czasu jest co raz mniej...Nalezy udostępniać post kilka,a nawet kilkanaście razy dziennie, by ciagle to szło do przodu. Kiedy znaleść na to czas i siły opiekując się w domu chorym dzieckiem ???

które może nie doczekac własnej operacji...