Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Julia Palowska
14 dni do końca
Julia Palowska , 31 lat

Trwa walka z nieuleczalną chorobą❗️Nie zwlekaj, każdy gest ma znaczenie 🚨

Choroba jest ze mną od kilkunastu lat… Mam dwójkę małych dzieci, które potrzebują mamy, wsparcia, opieki. Jak mam im to zapewnić, skoro wymagam tego samego? Zdiagnozowano u mnie cukrzycę typu 1. To nieuleczalna choroba, z którą muszę się mierzyć każdego dnia… Nie jest łatwo. Jestem aktywna zawodowo, zajmuję się dwójką dzieci i nie chciałabym fizycznie odstawać od zdrowego człowieka. Staram się żyć normalnie, ale choroba bardzo często ogranicza moje prawidłowe funkcjonowanie.  Pompa insulinowa bardzo ułatwiłaby moją codzienność. Niestety jej koszt znacząca przekracza moje możliwości finansowe. To aż 20 TYSIĘCY ZŁOTYCH! Do tego dochodzi również konieczność comiesięcznego zakupu sensorów, wkłuć do pompy i leków… Nie jestem w stanie sama opłacić wszystkich niezbędnych wydatków… Muszę poprosić o wsparcie. Wierzę, że z Waszą pomocą uda mi się zgromadzić środki na zakup pompy. Choroba będzie ze mną już zawsze, ale dzięki Wam nie będzie mi aż tak trudno… Każdy gest ma dla mnie ogromne znaczenie! Julia

344 zł
Isaias Alexis
Isaias Alexis , 6 lat

Tylko operacja odgoni widmo nagłej śmierci synka – POMÓŻ❗️

Jak wszyscy rodzice, marzyliśmy o zdrowym dziecku. Z początku wydawało się, że z Isaiasem wszystko jest w porządku. Zaniepokoiło nas jednak, że synek podczas płaczu robił się siny i coraz szybciej biło mu serce… Mieszkamy w Kostaryce i Isaias trafił pod opiekę szpitala w stolicy. Po wykonaniu badań zapadła wstrząsająca diagnoza. Nasz synek cierpi na kardiomiopatię przerostową – jego serce jest powiększone! Usłyszeliśmy, że ta choroba potrafi być bardzo niebezpieczna: może doprowadzić do nagłego zgonu. Nie mogliśmy w to uwierzyć… Każdego dnia żyjemy ze świadomością, że w zupełnie nieoczekiwanym momencie Isaias może umrzeć! Kardiomiopatię można leczyć operacyjnie, niestety, w naszym kraju nie ma specjalistów, którzy podejmą się zabiegu. Od sześciu lat synek przyjmuje tabletki na serce, które pomagają mu, ale tylko doraźnie. Udało nam się skontaktować ze szpitalem w Barcelonie, który zgodził się przyjąć Isaiasa na operację. Jedyną przeszkodą są ogromne koszty. Kiedy usłyszeliśmy, jak drogi będzie zabieg, załamaliśmy się – to ponad 200 tysięcy złotych. Walczymy jednak o zdrowie naszego synka, więc zrobimy wszystko, by uzbierać potrzebną kwotę.  Isaias funkcjonuje zupełnie inaczej niż jego rówieśnicy. Nadmierny ruch może mu zaszkodzić, dlatego wszystkie czynności wykonuje bardzo powoli i uważnie. Synek chodzi do szkoły, ale jest mu bardzo ciężko – cały czas obserwuje ze smutkiem inne bawiące się dzieci. Wie, że on tak nie może. Isaias dużo czasu spędza leżąc i odpoczywając – lubi rysować i grać w gry planszowe. Widzimy jednak, jak bardzo brakuje mu kontaktu z kolegami i możliwości spędzania dzieciństwa w ruchu. Synek ma także marzenie – gdy dorośnie chciałby zostać lekarzem pediatrą, by leczyć dzieci takie jak on. Gdy to usłyszeliśmy, łzy napłynęły nam do oczu... Okrutny los pozbawił Isaiasa dzieciństwa, na jakie zasługuje każde dziecko. Nie możemy zmienić przeszłości – jedyne, co możemy zrobić, to walczyć o przyszłość naszego synka, która na razie jest niepewna! Potrzeba ogromnej mobilizacji, by Isaias mógł żyć i rozwijać się dalej bez wiszącej nad nim okrutnej choroby! Leczenie w Barcelonie to jedyny ratunek dla naszego synka. Tylko operacja może usunąć z jego dzieciństwa widmo nagłej śmierci! Błagamy Was z całego serca o pomoc! Rodzice

343,00 zł ( 0,15% )
Brakuje: 226 403,00 zł
Seweryn Brzeziński
13 dni do końca
Seweryn Brzeziński , 9 lat

Jeden chłopiec i tak wiele chorób... Pomagamy!

Problemy zdrowotne Seweryna zaczęły się już w dniu jego przyjścia na świat. Mimo że ciąża przebiegała prawidłowo, syn urodził się w ciężkiej zamartwicy.  Zdiagnozowano u niego niedotlenienie oraz wrodzone zapalenie płuc. W swoim pierwszym życiowym teście – w skali Apgar – otrzymał tylko 1 punkt! Seweryn leżał pod respiratorem, później przeszedł zapalenie opon mózgowych. Ze szpitala został wypisany dopiero po 6. tygodniach! Konsekwencją tych schorzeń jest padaczka lekooporna.  Kiedyś syn miewał niemal po 100 napadów dziennie! W wyniku upadku ranił się w głowę i w nogi. Obecnie jest lepiej, choć nie do końca. Ataki nadal się pojawiają, ale są rzadsze i stosunkowo krótkie.  Wszystko to znacznie zaburzyło jego prawidłowy rozwój. Lewa strona ciała jest znacznie słabsza. Syn nie potrafi utrzymać w dłoni kredki, nie podpisze się. Problemy są też z pamięcią, to czego nauczył się rano w szkole, po przyjściu do domu od razu zapomina!  Oprócz padaczki Seweryn ma także astmę, wadę serca, obniżone napięcie mięśniowe, zarośnięte nozdrze. Tego jest tak dużo! Nasz syn potrzebuje wielu terapii, rehabilitacji oraz stałej kontroli u wielu specjalistów. Prosimy Was o pomoc! Tylko z Wami Seweryn będzie miał możliwość dobrze się rozwijać!  Rodzice Seweryna

342 zł
Jakub Piestrzyński
Jakub Piestrzyński , 15 lat

By otaczający świat stał przed Kubą otworem!

Kuba urodził się w styczniu 2009 roku. Nic nie zapowiadało tego, co wydarzyło się po skończeniu przez syna 2. roku życia... Zaczęły się problemy z mową, problemy neurologiczne, brak kontaktu wzrokowego, niedosłuch i wiele, wiele innych... Po pierwszej konsultacji lekarskiej z psychiatrą oraz neurologiem, mój świat się zawalił. Jedyna rzecz jaka tkwi do tej pory w mojej głowie to słowa specjalisty „Pani dziecko patrzy na Panią jak przez szybę". Kolejna konsultacja lekarska oraz diagnostyka potwierdziły, że Jakub jest autystykiem. Po niedługim czasie pojawiła się padaczka natomiast 4 lata temu lekarz neurolog zdiagnozował również Zespół Touretta. Jakub obecnie potrzebuje trzech terapii. Jedną z nich jest psychoterapia ze względu na różne stany lękowe spowodowane brakiem akceptacji ze strony otoczenia i dzieci w szkole. Druga terapia to treningi społeczne. Kolejna to terapia behawioralna. Niestety koszty niezbędnych terapii są ogromne. Wszystkie środki zgromadzone tutaj zostaną przeznaczone na leczenie syna, które w tym momencie jest Kubie tak bardzo potrzebne. Dlatego też zwracamy się do Ciebie z ogromną prośbą o pomoc. Za każdą wpłaconą złotówkę będziemy ogromnie wdzięczni. Rodzice

342 zł
Liliana Kukulska
Liliana Kukulska , 6 lat

Pomóż Lilce w trudnej walce o sprawność❗️

Nasza córeczka urodziła się zdrowa. Była naszą wyczekiwaną dziewczynką, spośród jej dwóch starszych braci. Niestety z czasem zaczęliśmy zauważać coraz więcej niepokojących objawów w jej rozwoju.  Liliana przestała reagować na imię, żyła w swoim świecie, nie interesowała się otoczeniem i kontaktem z nami. Przeprowadziliśmy szereg badań, które doprowadziły nas do diagnozy. Nasza córeczka cierpi na całościowe zaburzenia rozwoju, które skutecznie uniemożliwiają jej normalne funkcjonowanie. Dzięki intensywnej rehabilitacji, ciężkiej pracy i determinacji – nasza Lilka w końcu zaczęła reagować na otoczenie. Panie w przedszkolu terapeutycznym zauważają, że zaczęła szukać kontaktu z innymi dziećmi i się otwierać. Niestety nadal nie mówi, a to dla nas największy problem.  Lilka jest pod opieką i stałą kontrolą wielu specjalistów, ma zapewnione odpowiednie terapie i zajęcia. Niestety to wszystko generuje ogromne koszty, które znacząco obciążają nasz budżet. Nie możemy z nich zrezygnować, bo tylko to daje szansę na jej możliwie jak najlepszy rozwój i lepszą przyszłość. Musimy zwrócić się o pomoc. Chcielibyśmy w końcu usłyszeć upragnione „kocham Cię mamo i tato”. Dzięki Twojej pomocy nasza Lilka dostanie szansę na kontynuację niezbędnej rehabilitacji, która może poprawić jej funkcjonowanie. Otwórz dla niej swoje serce! Rodzice

341 zł
Ewunia Brzostek
Ewunia Brzostek , 8 lat

Ewunia walczy o sprawność❗️Pomóż jej❗️

Gdy urodziła się Ewunia, nie spodziewaliśmy się, że wkrótce naszą radość zakłóci diagnoza porażenia mózgowego u córeczki. Tak oto rozpoczęliśmy intensywną rehabilitację, by w jak największym stopniu złagodzić skutki niepełnosprawności. Największą trudnością jest podwyższone napięcie całego ciała oraz prawostronny niedowład. Lata trwało szukanie odpowiednich metod usprawniających naszą córeczkę. Nie zawsze było łatwo i kolorowo. Rehabilitacja, choć niezbędna wiąże się z długą, żmudną pracą – nierzadko bolesną. Ważnym elementem w rehabilitacji Ewy są turnusy. Doświadczenia tam zdobyte zawsze owocują i przynoszą efekty! Ewa bardzo chętnie angażuje się w pracę z terapeutami, odnosząc kolejne mniejsze, bądź większe sukcesy. Ale koszt jednego turnusu to kilka tysięcy złotych. W perspektywie regularnych zajęć, sprzętów są to koszty nadwyrężające domowy budżet. Jednak mając na uwadze przyszłość i rozwój własnego dziecka, staramy się sprostać tym wyzwaniom.  Bierność i bezruch to największy wróg w czasie rehabilitacji, zwłaszcza przy uszkodzeniach neurologicznych. Dziecko zmagające się MPD z wiekiem wymaga coraz więcej pracy. Ta walka się nie kończy, ciągnie za sobą ogromne koszty, ale bez fizjoterapii Ewunia skończyłaby na wózku. Teraz chodzi sama, chociaż ma zaburzenia równowagi i lekkie przykurcze. Jak każda dziewczynka w jej wieku chciałaby biegać, bawić się, jeździć na rowerze... Jest bardzo dzielna, ale ciężko jej przyjąć do świadomości, że jej zdrowie jej na to nie pozwoli. Jak każdy rodzic chcemy stworzyć możliwie najlepsze warunki naszej córeczce. Ewunia wymaga szczególnego podejścia, które nie jest proste. Rehabilitacja to wyzwanie na całe życie – wierzymy, że z pomocą życzliwych nam ludzi, będziemy mogli zapewnić jej stały dostęp. Zwracamy się z ogromną prośbą do wszystkich osób dobrej woli o cegiełkę wsparcia na realizację niezbędnej rehabilitacji dla naszej córeczki. Rodzice Ewuni ➡️ Facebook

341,00 zł ( 1,06% )
Brakuje: 31 574,00 zł
Timur Wodziański
Timur Wodziański , 4 latka

...by Timur mógł stanąć na nogi!

Trudności przy porodzie odebrały sprawność naszemu synkowi, jednak nic nie może odebrać nam nadziei... Od pierwszego swojego dnia na świecie Timur musiał się dowiedzieć, co to jest walka o własne życie.  Synek urodził się w asfiksji, z ciasnym zaplątaniem pępowiny. Byliśmy o krok do tego, żeby go stracić... Na szczęście, żyje. Udało się go uratować! Natomiast jest leżący, nie może nawet podnieść głowy i posiada obszerną listę diagnoz: wodogłowie wrodzone, opóźniony rozwój psychoruchowy, padaczka, zez... Ale synek nas słyszy, uśmiecha się, wydaje jakieś dźwięki, wołając nas, reaguje... Wiemy natomiast, że ma szansę na chodzenie! Potrzebuje odpowiedniego leczenia, rehabilitacji, sprzętu, który pomoże mu stopniowo nadgonić rówieśników. Prosimy, pomóżcie nam to! Wierzymy, że niedługo nasz Timur wstanie na nóżki! Rodzice

340 zł
Bartosz Rybak
Bartosz Rybak , 3 latka

Trwa walka z cukrzycą❗️Pomóż Bartusiowi 🚨

Kochani Darczyńcy! Serdecznie dziękujemy za wsparcie, które okazaliście nam w poprzednim etapie zbiórki. Zostańcie z nami, Wasza pomoc jest na wagę złota! Oto nasza historia: 14 grudnia 2021 roku całkowicie odmienił nasze życie. Właśnie wtedy otrzymaliśmy diagnozę, która mówiła, że nasz wtedy 18-miesięczny synek jest nieuleczalnie chory. Byliśmy przerażeni. Okazało się, że Bartuś cierpi na cukrzycę typu 1. Nie wiedzieliśmy, co się dzieje, co to za choroba, skąd, dlaczego…  Poziom glikemii wykraczał poza rejestrowany zakres urządzeń. Wcześniej nie było żadnych objawów, które sugerowałyby zagrożenie życia… Natychmiast udaliśmy się do szpitala. Na oddziale diabetologii rozpoczęto insulinoterapię, po kilku dniach podpięto pompę insulinową, uczono wkłuć, monitorowania, stałej kontroli. Na święta wróciliśmy do domu i rozpoczęła się nasza codzienna walka z chorobą i jej konsekwencjami. Walka, która trwa od kilku lat... Dzięki Waszemu wsparciu udało się zakupić nierefundowaną pompę i śmiało możemy stwierdzić, że nasze życie z cukrzycą się zmieniło — i to znacznie. Gdyby nie pompa w saszetce u pasa, to nikt nie pomyślałby, że Bartek jest nieuleczalnie chory. Nowy system monitorowania glikemii, w połączeniu z pompą, zredukował ilość ukłuć do minimum. Bartek czyni ogromne postępy, jest już oficjalnie przedszkolakiem. Ogromne wsparcie i empatia jego nowych "cioć" z przedszkola, które podjęły się "klikania na pompie" umożliwiło naszemu synkowi to, co dla innych dzieci jest czymś normalnym, bezproblemowym. Bartuś uwielbia przedszkole i cieszy się każdą chwilą, którą może spędzić z rówieśnikami. Aktywnie bierze udział we wszystkich zajęciach, wycieczkach, konkursach. To napawa nas ogromną nadzieją! Dla nas — rodziców, życie z tą chorobą teraz też już wygląda inaczej, mimo że nadal się jej uczymy. Mamy nadzieję, że w przyszłości pojawi się coś, co wykluczy ciągłe podawanie insuliny. Nadal liczymy węglowodany, nadal są "góry i doliny" z glikemią (znaczne wahania poziomu cukru), lecz jest już ich znacznie mniej! Zmniejszyła się liczba hipoglikemii podczas snu — przy starym systemie nie było nocy bez gwałtownych spadków. Nowa pompa niemal eliminuje epizody hipoglikemii nocnej. Dzięki Waszej pomocy jesteśmy w stanie wyposażyć Bartusia w nowy rodzaj wkłuć. Komfort aplikacji jest tak odczuwalny, że nasze dziecko chce samo je sobie zakładać – oczywiście pod naszym nadzorem. Jak to mówi: "Te bez igiełki nie bolą". Zdajemy sobie sprawę z tego, że to nie koniec, a dopiero początek naszej drogi w walce z cukrzycą, jej konsekwencjami i kosztami, które za sobą niesie... Jednak dzięki Wam droga Bartka jest łatwiejsza, a co najważniejsze, synek może żyć normalnie, jak reszta rówieśników.  Bardzo Wam dziękujemy za dotychczasową pomoc, będziemy wdzięczni, jeśli zostaniecie z nami! Wszystkie pozyskane środki przeznaczymy na zakup sprzętu medycznego, rehabilitację i leczenie specjalistyczne. Rodzice Bartka – Adrianna i Paweł

340 zł
Milana Maliarchuk
Milana Maliarchuk , 9 lat

Pod tym uśmiechem kryje się wiele cierpienia! Pomóż Milance!

Mam trzy wspaniałe córki, którym staram się dać ogrom miłości, wsparcia i zrozumienia. Są dla mnie najważniejsze, kocham je całym swoim sercem. Marzyłam wyłącznie o tym, aby zawsze były zdrowe i dobrze się rozwijały. Niestety jedna z nich nie miała tyle szczęścia… Moja córeczka Milana cierpi na encefalopatię rozwojową, padaczkę i tetraplegię spastyczną. Przyznano jej znaczny stopień niepełnosprawności. Chociaż nie jest już malutkim dzieckiem, nadal nie potrafi samodzielnie utrzymać głowy, chodzić, siadać czy mówić… Ma ogromne problemy z żuciem, dlatego każdy posiłek musi być dokładnie zblendowany, aby mogła go przyjąć. Widzę po jej oczach, jak bardzo chciałaby być sprawna. Z całych sił stara się utrzymać zabawkę w swoich dłoniach, uważnie słucha, gdy do niej mówię i odpowiada uśmiechem. Pomimo wszystkich trudności cechuje ją optymizm i wykazuje ogromne pokłady silnej woli.  Jej stan jest ciężki z powodu rzadkiej mutacji genetycznej. Wiem, że Milana nigdy nie wyzdrowieje, ale tak bardzo chciałabym móc pomóc jej w codziennych trudach. Córeczka jest dzieckiem leżącym. Aby mogła lepiej i sprawniej funkcjonować, chciałabym zakupić jej wielofunkcyjny pionizator.  Niestety samej jest mi niezmiernie ciężko uzbierać na tak drogi sprzęt. Do tego dochodzi stała rehabilitacja i leczenie, co również generuje ogromne koszty. Ciężko pracuję, ale to nie wystarcza, aby pokryć wszystkie koszty związane z życiem i terapią Milanki. Wcześniej, gdy żyłyśmy w Ukrainie było łatwiej, ale sytuacja zmusiła nas do zmian i teraz musimy stawiać temu czoła.  Bardzo zależy mi, aby Milana miała lepsze życie. Zamierzam walczyć o nie każdego dnia, aby moja córeczka doświadczała więcej niż tylko leżenie i patrzenie w sufit. Jeszcze tyle przed nią. Jednak sama nie dam rady, dlatego zwracam się z uprzejmą prośbą o wsparcie. Wierzę, że z pomocą ludzi dobrych serc dam radę! Dla Ciebie, może to być niewiele, ale dla Milany to szansa na więcej! Olena, mama Milany

340 zł

Obserwuj ważne zbiórki