Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

By złamany kręgosłup nie oznaczał końca marzeń!

Kamila Razinkowa
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

Roczna rehabilitacja

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja Bread of Life
Kamila Razinkowa, 18 lat
Poznań, wielkopolskie
Uraz rdzenia kręgowego
Rozpoczęcie: 17 Grudnia 2019
Zakończenie: 2 Października 2020

Opis zbiórki

Chwila zmieniła jej życie w koszmar... Walka będzie trwała kilka lat, a jej wyniku nikt nie jest w stanie przewidzieć. Są jednak rzeczy, w które warto wierzyć, nawet wtedy, kiedy inni załamują ręce. 

Energią, którą zawsze miała w sobie Kamila można by śmiało podzielić na kilka osób. Każdy, kto ją znał wiedział doskonale, że to dziewczyna, która nigdy się nie poddaje. Miała mnóstwo pasji, wciąż gdzieś pędziła, a każdy moment wykorzystywała najlepiej jak potrafiła. A później jedna chwila zupełnie zmieniła bieg jej życia. W wieku 15 lat stanęła przed największym życiowym wyzwaniem… Wszystko, co planowała, czym żyła nagle straciło znaczenie. 

Kamila Razinkowa

Najgorsza jest świadomość, że rozmawiałam z nią dosłownie na kilka minut przed tym tragicznym wydarzeniem. Odległość nie pozwoliła mi jej ratować. O wszystkim dowiedziałam się kilkanaście minut później… Znów zadzwonił telefon, myślałam, że Kamila o czymś zapomniała, że chce mi jeszcze coś powiedzieć. Tymczasem usłyszałam pełen przerażenia głos wychowawczyni i przerażającą informację, że zdarzył się wypadek. Na Kamilę spadła wielka, stara szafa. Okazało się, że meble w bursie nie były stabilne i stanowiły potencjalne niebezpieczeństwo dla każdego… trafiło na moją córkę... Jeszcze przez chwilę walczyła, próbowała utrzymać mebel, ale w końcu została przygnieciona. Przegrała. Potworny ból, łzy i bezsilność…

W tym momencie mieliśmy jeszcze strzępki nadziei. Bardzo chcieliśmy wierzyć, że to nie koniec. W myślach błagałam, by obrażenia nie były zbyt rozległe, by ona żyła… Moje marzenie się spełniło, ale diagnoza mnie przeraziła. Na początku nie wiedziałam dokładnie, co się dzieje, z czym to się wiąże. Złamanie z przemieszczeniem kręgosłupa, zwężenie kanału kręgowego i uraz rdzenia kręgowego w ciężkim stopniu te słowa zmroziły mi krew w żyłach. Lekarze nie chcieli nam robić zbędnych nadziei, powiedzieli, że nie mają pewności, czy Kamila jeszcze kiedyś samodzielnie stanie na własnych nogach. 

Kamila Razinkowa

Od tego czasu, odkąd trafiła do szpitala rozpoczęła się walka. O powrót, o sprawność, o możliwość normalnego życia… Początkowo nie mogliśmy zrobić nic. I to było dla Kamili najgorsze, bo bezradność i czekanie nie jest w naturze mojej córki. Ona zawsze nastawiona była na działanie. Dosłownie odliczała dni do momentu, kiedy w końcu rozpocznie zajęcia. Patrzyłam, jak ćwiczy, widziałam każdy ruch i delikatne grymasy bólu, bo nigdy tak naprawdę nie dała po sobie poznać tego, jak bardzo ją boli… Widziałam jednak sytuacje, w których każdy pojedynczy ruch kosztował ją mnóstwo wysiłku. W takich chwilach to po moich policzkach płynęły łzy, bo matka czuje takie rzeczy. 

Kamila nie uznaje porażki. Dla niej ta rehabilitacja to jedyna nadzieja na to, że sytuacja ulegnie zmianie, a ona etap niesprawności potraktuje jedynie jako przykre wspomnienie. Jako kolejne wyzwanie, któremu dała radę. Intensywne ćwiczenia po kilku miesiącach dały widoczne efekty. Po trzech miesiącach Kamila zaczęła siadać, minęło trochę czasu, a podejmowała pierwsze próby stawania przy balkoniku, w tej chwili jest w stanie zrobić kilka kroków. Wysiłek, który Kamila wkłada w rehabilitację budzi podziw, ale też gwarantuje postępy. Naruszony kręgosłup to ogromne obciążenie, nawet dla młodego organizmu i, mimo że lekarze zapewnili jej najlepszą opiekę i zrekonstruowali braki, teraz tylko rehabilitacja, zajęcia ze specjalistami mogą uratować Kamilę. To szansa na to, że będzie miała szansę znów ruszyć przed siebie w pogoni za marzeniami. Niestety, koszty rehabilitacji są ogromne! Musimy prosić o pomoc!

Musiała zrezygnować ze sportu, szkoły, spotkań ze znajomymi. Nastolatka, która dotychczas miała doskonały kontakt z rówieśnikami bardzo boleśnie doświadczyła, czym jest wykluczenie i samotność. Kamila ma szansę, wiem to. Widzę jej silę do walki, zaangażowanie, które wkłada w ćwiczenia. Nie mogę pozwolić, by jej marzenia przepadły, ale sama nie dam rady ich zrealizować. Przed nami jeszcze długa droga, będę wdzięczna jeśli zechcecie się do niej przyłączyć.

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki