Zosia jest jeszcze zbyt mała, by zrozumieć, że jej życie zawsze będzie różniło się od życia innych dzieci. Ma cztery latka, nie rozumie tego, że ma porażenie mózgowe. Każdego dnia widzę, jak zmaga się ze swoją niepełnosprawnością i przeraża mnie fakt, że z każdym rokiem może być coraz trudniej…

Nóżki i rączki mojej córeczki są sztywne, a każda próba samodzielnego ruchu graniczy z niemożliwym. Zosia nie chodzi, nie siedzi… Porażone mięśnie nie są w stanie słuchać jej głosu.

Każda próba kroku wymaga asekuracji i wsparcia specjalnych przyrządów. Nie obroni się rączkami przed upadkiem, nie chwyci poręczy w ostatniej chwili. Chce się bawić, biegać, bawić piłką, czesać lalkom włosy… nie może. 

Dzięki poprzednim zbiórkom udało się przeprowadzić operacje na bioderka. Niestety Zosia nadal zmaga się z wieloma problemami. Ćwiczymy każdego dnia, walczymy o każdy krok, jednak jak się okazuje to za mało. Niedawno pojawiło się podejrzenie, że tak naprawdę możemy walczyć z SMA. 

Nikt z nas nie wie, dlaczego choroba nadal postępuje. Niezależnie, jaka będzie dalsza diagnoza, Zosia potrzebuje rehabilitacji. Jest to stały wydatek, który miesięcznie wykracza poza możliwości naszego domowego budżetu, stąd decyzja o kolejnej zbiórce.

Zbiórce, która umożliwi zebranie niezbędnych środków na tak ważną rehabilitację. Tylko dzięki wsparciu będziemy mogli zwalczyć cierpienia córeczki. Z całego serca prosimy o wsparcie!

Choroby i problemy nie mają litości – nieważne czy uderzą w dziecko, czy w dorosłego. W przypadku Zosi musimy robić wszystko, co w naszej mocy, by skutki porażenia mózgowego nie zniszczyły jej życia i nie odebrały samodzielności.

rodzice Zosieńki