Wszystko zaczęło się niepozornie. Nikt nie spodziewał się, że w głowie mamy ukryta jest tykająca bomba, która zmieniła życie całej naszej rodziny… Teraz jesteśmy tu i prosimy o pomoc w leczeniu. Nie odwracaj się – przeczytaj nasz apel!

Mama zachorowała na glejaka wielopostaciowego. Historia jak z filmu. Zadzwoniłam do mamy i zrozumiałam tylko, że źle się czuje. Bardzo się wystraszyłam, problemy z mową były przerażające. Gdy przyjechała karetka, mama poczuła się lepiej, jednak pojawiające się zaniki pamięci i nierozpoznawanie najbliższych spowodowały szybkie przewiezienie do szpitala.

“W głowie mamy jest mały guzek” – wiadomość mrożąca krew w żyłach, ale dająca nadzieję, że operacja wycięcia będzie wystarczająca. Niestety, wynik badania histopatologicznego zmiótł nasze nadzieje w jednej chwili. Mały guzek okazał się złośliwym glejakiem. 

Mama przeszła ciężką radioterapię i chemioterapię. Niestety, rezonans kontrolny pokazał, że  terapia  nie pomogła, a guz odrósł większy… To był dla nas  szok, czuliśmy się zrozpaczeni.

Mama została skierowana na kolejny zabieg usunięcia guza. Wiemy, że guz odrośnie, a nasz przeciwnik tak po prostu nie zniknie. Jest bardzo słaba, ma problemy z chodzeniem. Stara się uśmiechać i żyć jak gdyby nic się nie działo. Jednak wiem, jakie to dla niej trudne. 

Jedyną pomocą i ostatnią szansą dla mamy jest terapia nierefundowanym lekiem. Koszty terapii są w tym momencie nieosiągalne, dlatego postanowiliśmy prosić Was o pomoc.

Na zdjęciach widzicie moją mamę, ale także kochającą żonę i wspierająca babcię. Jej wnuki są z nią bardzo zżyte. Nie wyobrażają sobie bez niej życia. Chciałyby spędzać z nią każdą minutę… Są naszą motywacją, by jak najszybciej zebrać środki na leczenie!

Z całego serca prosimy o pomoc dla naszej mamusi, która tak bardzo pragnie żyć! To może się udać. Ale potrzebujemy do tego Twojej pomocy!

Córka Marta z rodziną

*Kwota zbiórki jest szacunkowa. 

➤ Zbiórkę można także wspierać poprzez LICYTACJE NA FACEBOOK'U