Nerki w bardzo złym stanie! Pomóż Zosi!
Leczenie i rehabilitacja
Zakończenie: 5 Sierpnia 2023
Opis zbiórki
Po pierwszym miesiącu spędzonym na intensywnej terapii noworodka Zosia wyszła do domu! Radości nie było końca! Jednak po paru dniach złapała zakażenie dróg moczowych, więc znów musieliśmy jechać do szpitala.
Antybiotyki, lekarze, konsultacje, powrót do domu. Kilka dni przerwy i znowu to samo. Po paru miesiącach w końcu zdecydowano się zespolić moczowody, a to oznaczało kolejne tygodnie hospitalizacji… Choroby Zośki na pierwszy rzut oka nie widać, ale niestety jest – bardzo podstępna, dokuczliwa i niebezpieczna.
Zośka urodziła się z obustronnym wodonerczem, obustronnym moczowodem olbrzymim. Do tego z ureterocelami w pęcherzu (torbielowym zwężeniem i poszerzeniem moczowodu na pewnych odcinkach), torbielami w mózgu i noworodkowym zakażeniem dróg moczowych. W pierwszym tygodniu życia musiała mieć naciętą ureterocele w pęcherzu, aby odbarczyć nerki.
Biegamy między jednym szpitalem a drugim, a w przerwach po specjalistach, by konsultować „poboczne” problemy Zosi. Co najmniej dwa razy w tygodniu musimy kontrolować mocz…
Niestety przerwa od antybiotyków spowodowana nagłym zapaleniem wątroby wiele skomplikowała. Znowu wylądowałyśmy w szpitalu. W najbliższym czasie czeka nas ryzykowna operacja pęcherza. Jak będzie? Nie wiem. Córeczkę czeka jeszcze wiele operacji. Najpierw na lewą nerkę, która jest w o wiele gorszym stanie. Działa jedynie na 30%. Prawa nerka jest w trochę lepszej kondycji, pracuje na 60%, jednak w przyszłości i ona będzie potrzebowała pomocy w postaci serii operacji.
Zofka ma dopiero rok, a w szpitalu spędziła co najmniej kilka miesięcy. Czy kiedykolwiek będzie w stanie „normalnie” funkcjonować? Czy pójdziemy kiedyś na basen bez strachu, że godzina zabawy skończy się zakażeniem? Czy przestaniemy hurtowo kupować jałowe pojemniczki na próbki? Czy kiedyś kartka w kalendarzu nie będzie wypełniona terminami kolejnych konsultacji i wizyt u specjalistów? Nie wiem.
Ale wiem, że na świecie są dobrzy ludzie i dobro wraca. Zatem jeśli dotarłeś do tego momentu, to dziękuję w imieniu swoim i Zofki. Każda Twoja wpłata przybliża nas do spokojnej przyszłości.
Kasia, mama Zosi