

Zofia Janusz, 10 lat
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Zosia miała się urodzić i żyć tylko trzy dni… Los okazała się łaskawy, a tamte chwile mamy już dawno za sobą...
Mama Zosi, w połowie ciąży, wykonała badania prenatalne. Prawdopodobieństwo wystąpienia wady genetycznej, to 1/6000. To bardzo mało. Ufff…uczucie ulgi. Dla pewności jeszcze wykonano test surowicy. Uznano, że rodzice mogą spać spokojnie. W takiej świadomości pozostali na kolejne kilka miesięcy.
32 tydzień. Okazuje się, że maluszek zaczyna spieszyć się z przyjściem na świat. Podano sterydy, ale… podczas badań pojawiły się też pewne wątpliwości. W grę wchodziła wada serca. Diagnozę potwierdzono. Do wady serduszka doszła informacja o 21 chromosomie. Maluch urodzi się z Zespołem Downa. Rodzice usłyszeli słowa, które po dziś dzień bardzo bolą: „Jest to wada letalna. Państwa dziecko będzie żyło trzy dni, no może pięć. Wtedy jego serce przestanie bić”… Rodzice przez pięć kolejnych tygodni żyli w przekonaniu, że tak właśnie będzie. Że ich dziecko urodzi się po to, aby mogli je przywitać, przytulić…i pożegnać.
Zosia urodziła się w niedzielę. Dzień jej odejścia w przybliżeniu wyznaczono na środę… potem przesunięto na piątek. Mama na własne życzenie wypisała się z porodówki, aby móc spędzić z nią całe życie. Życie, które liczone miało być w godzinach. Przypadek Zosi pokazuje, że nawet najmądrzejsi potrafią się pomylić. Zosia zaskoczyła wszystkich i w piątej dobie życia razem z rodzicami po prostu wyszła do domu.
Wada serca jest częstym towarzyszem Zespołu Downa. I Zosię ten scenariusz nie ominął. Dzięki Wam udało się zoperować Serduszko Zosi i odczarować wyrok, który ciążył na niej od dnia narodzin! Armia ludzi o wspaniałych sercach wsparła to jedno małe serduszko, by mogło bić, żyć i cieszyć się tym życiem!
- Bea10 zł
Zosieńko, jesteś bardzo dzielna:)
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wiola20 zł
- Wpłata anonimowa10 zł
- Wpłata anonimowa1 zł
...