Ma dopiero 15 lat, a przeszła już tak wiele... Pomóż Zuzi wygrać z nowotworem!

Leczenie, rehabilitacja, dojazdy, sprzęt medyczny, pobyt
Zakończenie: 19 Października 2023
Opis zbiórki
Tak trudno było uwierzyć w to, że to może być prawda... Dwie straszliwe tragedie spotkały naszą rodzinę. Najpierw śmierć mojego męża, a później śmiertelna diagnoza córki... Ze łzami w oczach, z poczuciem ogromnej straty i niesprawiedliwości, codziennie zadaje sobie pytanie – czy nasze cierpienie kiedyś się skończy?
Trzy lata temu, mimo młodego wieku niespodziewanie zmarł mój mąż – ukochany przyjaciel, troskliwy ojciec, człowiek o wielkim sercu. W jednej chwili posypało się całe nasze życie. Nagle zostałam sama z dwójką dzieci. W głowie pojawiły się dręczące pytania: co będzie dalej? Jak sobie poradzimy? Byłam przerażona i zdruzgotana, jednak wiedziałam, że nie mogę się poddać. Muszę walczyć – dla siebie i przede wszystkim dla moich córek.
Przez kolejne miesiące robiłam wszystko, aby tylko złagodzić ich ból i cierpienie... I kiedy po kilku latach myślałam, że wszystko powoli zaczyna się układać, los postanowił wymierzyć naszej rodzinie kolejny brutalny cios...
Pewnego dnia starsza córka zaczęła skarżyć się na ból pleców. Początkowo myśleliśmy, że to kwestia przemęczania. Zuzia zawsze była bardzo żywiołowa. Kochała taniec i wszelkie sportowe aktywności. Byłam więc pewna, że dolegliwości lada moment miną. Niestety, tak się nie stało... W następnych dniach ból nasilił się i dodatkowo pojawiły się trudności z chodzeniem. Przeraziłyśmy się! Natychmiast trafiłyśmy do szpitala, gdzie Zuzia przeszła szczegółowe badania.
Niestety, kiedy w końcu przyszły wyniki, usłyszałam to, czego nie chce usłyszeć żadne rodzic - "Bardzo mi przykro. Pani córka ma nowotwór - Mięsak Ewinga". Nowotwór Ewinga to złośliwy drobnokomórkowy rak kości, który w tym przypadku zaatakował kręgosłup. Ta diagnoza brzmiała jak wyrok.
Moje nogi się ugięły, serce zaczęło bić szybciej, a do oczu napłynęły łzy... Przecież Zuzia ma zaledwie 15 lat! Jest cudowną, młodą dziewczyną o wielkim sercu. Zawsze chętna do niesienia pomocy innym. We wrześniu rozpoczęła naukę w wymarzonym liceum, rozwijała pasje związane z tańcem i motoryzacją... Dlaczego ten potwór musiał zaatakować właśnie ją? Na to pytanie chyba nigdy nie otrzymam odpowiedzi...
Zuzia w jednej chwili zamieniła swoje piękne, nastoletnie życie w brutalną walkę na oddziale onkologii. Obecnie jest w trakcie leczenie. Przyjęła już kilka dawek silnej chemii, niestety wiemy, że to dopiero początek. Przed nią jeszcze długa i kosztowna droga do zdrowia. Po skończonej chemioterapii, Zuzia powinna rozpocząć intensywną rehabilitację. Niestety, jej koszt jest ogromny i znacznie przekracza nasze możliwości...
Serce matki pęka, kiedy nie może pomóc własnemu dziecku, bo na przeszkodzie stoją pieniądze. Dlatego proszę Cię, pomóż nam...
Anna