Zuzanna Pyszka - zdjęcie główne

Zuzia ciężko zachorowała. Z przerażenia wyskoczyła przez szpitalne okno❗️POMOCY!

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, przystosowanie mieszkania, sprzęt

Organizator zbiórki:
Zuzanna Pyszka, 27 lat
Łódź, łódzkie
Autoimmunologiczne zapalenie mózgu oraz rdzenia kręgowego
Rozpoczęcie: 1 września 2023
Zakończenie: 9 grudnia 2025
276 361 zł(69,83%)
Do końca: 1 dzieńBrakuje 119 383 zł
WesprzyjWsparło 6626 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0332841
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0332841 Zuzanna

1 Stały Pomagacz

Dołącz
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Zuzannie poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.
  • Anonimowy Pomagacz
    Anonimowy Pomagaczzaczyna wspierać co miesiąc

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, przystosowanie mieszkania, sprzęt

Organizator zbiórki:
Zuzanna Pyszka, 27 lat
Łódź, łódzkie
Autoimmunologiczne zapalenie mózgu oraz rdzenia kręgowego
Rozpoczęcie: 1 września 2023
Zakończenie: 9 grudnia 2025

Aktualizacje

  • Ogromne koszty walki o Zuzię! Potrzebna PILNA pomoc!

    Kochani, mamy dla Was ważne informacje! Zuzia nie mogła już dłużej być w Budziku i musieliśmy przenieść się do prywatnej kliniki! Prosimy o wsparcie!

    Ośrodek w Otwocku jest świetny, ale niestety pobyt kosztuje tu prawie 40 tysięcy złotych miesięcznie. To dla nas ogromne obciążenie i bez Waszej pomocy nie udźwigniemy takich kosztów. A powrót Zuzi do sprawności jest możliwy tylko dzięki codziennej pomocy specjalistów.

    Zuzanna Pyszka

    Nie chciałabym prosić Was o pieniądze, chciałabym, tylko żeby moja córka była zdrowa, żeby ten straszny wypadek nigdy się nie wydarzył... Ale nie mam wyboru, wszystko kosztuje tak dużo. A przecież musimy osiągnąć nasz cel – Zuzia musi wrócić do nas, do rodziny, do swoich dzieci!

    Zuzia robi coraz większe postępy. Jej pamięć jest lepsza. Pozytywny wpływ ma na nią między innymi korzystanie z cyberoka, które kupiliśmy dzięki Waszej pomocy.

    Od niedawna może też stać. Przy pomocy balkonika i rehabilitanta, ale wcześniej było to niemożliwe. Konieczne było korzystanie z pionizatora. Walczymy o to, żeby postawiła pierwsze kroki. Coraz lepiej idzie jej też pisanie.

    Zuzanna Pyszka

    Z niecierpliwością czekamy na nią w domu, chociaż wiemy, że ośrodek daje jej największe szanse na odzyskiwanie kolejnych umiejętności, które utraciła po wypadku. Remontujemy dom, żeby przystosować go do potrzeb osoby niepełnosprawnej. 

    Prosimy, pomóż nam! Razem musimy zawalczyć o Zuzię!

    Katarzyna Pyszka, mama

    Zuzanna Pyszka

  • Nowe informacje o Zuzi – 26-latce, która wypadła z okna szpitala! Potrzebna dalsza pomoc!

    Drodzy Darczyńcy, mogę przekazać Wam kilka pozytywnych informacji na temat stanu zdrowia mojej Zuzy. Jesteśmy niesamowicie wdzięczni za dotychczasową pomoc! Muszę jednak jeszcze raz poprosić Was o wsparcie, wydatki są ogromne...

    Zuzanna Pyszka

    Zuza robi naprawdę duże postępy, odzyskuje kolejne umiejętności. Możemy się już z nią komunikować, jest świadoma i próbuje mówić. Jest wzruszona tym, jak wiele osób jej pomogło. Przed nią jednak jeszcze daleka droga...

    Dzięki środkom ze zbiórki mogliśmy kupić dla niej cyber oko, za pomocą którego codziennie dzielnie pracuje. Jest bardzo zaangażowana i rozwiązuje coraz cięższe zadania. 

    Z każdym dniem coraz więcej i coraz wyraźniej mówi, ale skarży się cały czas na słuch. Niedługo przejdzie specjalistyczne badanie słuchu, które da nam odpowiedź, jak możemy pomóc, aby słyszała nas lepiej, a co za tym idzie mogła jeszcze więcej i wyraźniej mówić! Chcielibyśmy też kupić wózek. Taki, którym Zuza mogłaby spróbować sterować sama.

    Przed Zuzą jeszcze niesamowicie dużo pracy, żeby móc wrócić do nas do domu, do naszych dzieci, które strasznie za nią tęsknią. Ciągle pytają o mamusię... Dlatego zwracam się z prośbą o pomoc! Wydatki są niestety ogromne.

    Damian, partner Zuzy

  • Zuzia walczy o powrót do swoich synów. Potrzebne duże środki!

    Mijają kolejne miesiące, od kiedy życie naszej rodziny pewnego przerażającego dnia, zmieniło się diametralnie. Od kiedy nasza cudowna Zuzia wypadła ze szpitalnego okna... Dalej do nas nie wróciła, ale robimy wszystko, żeby się to zmieniło! Pomocy!

    Dzięki dotychczasowym wpłatom możemy opłacić pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym, w którym Zuza spędziła prawie 4 miesiące. Jesteśmy bardzo wdzięczni, że otworzyliście swoje serca.

    Od dwóch tygodni jesteśmy w klinice Budzik. Tu Zuzia walczy o powrót do nas i do swoich synków. Kontynuujemy zbieranie środków, bo przed moją córką jeszcze wiele lat walki, która będzie niezwykle kosztowna.


    To, że udało się nam dostać do Budzika, daje nam chwilę oddechu i czas na uzbieranie środków na dalszą rehabilitacji córki. W klinice możemy spędzić maksymalnie rok, a w takim czasie Zuzia nie dojdzie jeszcze do sprawności.

    Boję się o to, co będzie później... Skąd weźmiemy te ogromne środki, żeby o nią walczyć?!

    Obecnie Zuzia komunikuje się z nami za pomocą cyberoka, idzie jej coraz lepiej. Każdego dnia intensywnie pracuje nad sprawnością. Jest pionizowana, ma pomoc rehabilitantów i neurologopedy. Musi poddawać się badaniom, żeby ustalić, czy autoimmunologiczne zapalenie mózgu, które doprowadziło do tragedii, ustąpiło...

    Jakiś czas temu Zuzię odwiedzili jej synowie. Starszy Alex wszedł do mamy do łóżka, przytulał się. Dla młodszego, Ignasia było to trudne przeżycie. Pojawiło się sporo łez. Chłopiec miał tylko roczek i 5 miesięcy, gdy doszło do wypadku. Trudno mu rozpoznać mamę...

    Wierzymy, że Zuza do nas wróci, że jeszcze będzie zarażać nas swoich śmiechem i wróci do wychowywania synów. Robimy wszystko, żeby jej pomóc. Prosimy, wspomóżcie nas w tej walce!

    Mama Katarzyna z rodziną

Opis zbiórki

“Jakim cudem nikt nie zauważył, że wyskoczyła przez okno?! Chciała tylko wrócić do domu… Zuzia była na szpitalnym oddziale wzmożonego nadzoru, w monitorowanej sali. Sama nie powinna wyjść nawet do łazienki!

Jeszcze niedawno pełna zdrowia i sił 25-latka, ukochana mama dwójki małych chłopców, od lat zakochana w ich tacie, cudowna córka. Nagle zaczęła się dziwnie zachowywać. Nie wiedzieliśmy, że to początek ogromnego dramatu i błędów wielu osób, popełnianych po drodze. Nikt nie przyznaje się do winy, a z Zuzi został cień… Mówili nam, że umrze, ale nie uwierzyliśmy. Dziś walczymy, by do nas wróciła i bardzo prosimy o pomoc! Poznaj naszą dramatyczną historię, w którą trudno uwierzyć. Która nie miała prawa się wydarzyć. Jednak dzieje się naprawdę…” – mówią bliscy Zuzi.

Zuzanna Pyszka

Do maja tego roku nie było nawet najmniejszego znaku tragedii, która miała nadejść… Niespodziewanie Zuzia, młoda mama Aleksandra i Ignacego, zaczęła się dziwnie zachowywać. Zawieszała się, nie odpowiadała na pytania. Zaczęła bardzo boleć ją głowa. Trafiła do szpitala z podejrzeniem zapalenia opon mózgowych. Jej lekarka prowadząca – młoda rezydentka – od razu zaczęła podejrzewać autoimmunologiczne zapalenie mózgu. Choroba w świadomości medycznej istnieje dopiero od 2007 roku.

“Na Zuzi nieszczęście ordynatorka oddziału była innego zdania. Zamiast wdrożyć odpowiednie leczenie, przenieśli Zuzkę do innego szpitala, na oddział zakaźny. Tam jej stan zaczął się pogarszać…

Mówiła, że słyszy głosy. Panicznie się bała. A my o nią… Jeszcze przed północą dzwoniłam na oddział, gdzie pielęgniarka zapewniła mnie: “Proszę się o nic nie martwić, mamy Zuzę cały czas pod opieką. Wszystko będzie dobrze”. Kilka godzin później moja córka leżała w kałuży krwi na chodniku pod szpitalem. – mówi mama Zuzanny, Katarzyna Pyszka.

Zuzanna Pyszka

“Zadzwonili, że Zuza wypadła z okna. Nie mogłem uwierzyć w to, co słyszę. Jak wypadła?! Miała być przecież cały czas pod opieką… Do szpitala wchodziła na własnych nogach, a nagle mówią nam, że może nie dożyć jutra! I że najpewniej nie dożyje. Zuza uderzyła głową o beton. Uszkodzenie mózgu i uraz kręgosłupa. Po wyprowadzeniu ze śpiączki farmakologicznej nie odzyskała świadomości.” – dodaje Damian, partner Zuzi. 

Lekarz zapytał nas, jaki mamy plan na córkę, bo z niej już nic nie będzie. Mówili nam, że nastąpiła śmierć mózgu. Przenieśli Zuzkę na oddział paliatywny. Była tam 2 miesiące! Wywalczyliśmy przeniesienie na oddział neurologiczny, gdzie jest do dziś. Gdy miała nie przeżyć, ona zaczęła otwierać oczy! Poznała nas, reaguje, gdy pokazujemy jej filmiki synków: 3-letniego Aleksandra i 1,5-rocznego Ignasia. Jest w stanie minimalnej świadomości, a my walczymy, by do nas wróciła. Musi tak być, innej możliwości nie ma!” – łamiącym się głosem mówi mama Zuzi. 

“Nie wyobrażam sobie, żeby nasze dzieci wychowywały się bez mamy… Zuzia jest najlepszą mamą na świecie dla Olusia i Ignasia. Młodszy jeszcze nie wie, co się dzieje – tęskni po swojemu, na pewno brakuje mu mamy. Starszy codziennie pyta, kiedy wróci. Jest bardzo ciężko…” – dodaje smutno Damian.

Dopiero po czasie potwierdzono diagnozę, która wywołała dziwny stan i omamy u Zuzy – to właśnie autoimmunologiczne zapalenie mózgu. Zuzanna dostaje wlewy z immunoglobulin i sterydy. Po tragicznym wypadku potrzebuje dodatkowo intensywnej i niestety kosztownej rehabilitacji. 

"Walczymy ze szpitalem, aby Zuza leżała w osobnej, izolowanej sali, ponieważ jej organizm jest bardzo osłabiony i cały czas łapie kolejne infekcje. Opieka pielęgniarek musiałaby być zapewniona całą dobę, a to są ogromne koszty, na które nas nie stać... Całą sprawę bada prokuratura, ale to nie przywróci Zuzi zdrowia..." – kwituje Katarzyna.

Zuzia ma cudowną rodzinę, która walczy o nią, jak stado lwów. Nie jest im łatwo… W sprawie wypadku toczy się postępowanie. Rodzina ma żal do szpitala, który nie ma sobie nic do zarzucenia. Tymczasem sami, na własną rękę i własnymi środkami muszą organizować rehabilitację, która jest koszmarnie droga. Dlatego powstała ta zbiórka – by pomóc Zuzi wrócić do rodziny i pokonać chorobę, na którą nie zasłużyła. Pomóż jej w tym!

Zuzanna Pyszka

Reportaż w Interwencji: 

Zuzanna Pyszka

 

Wybierz zakładkę
Sortuj według