Zuzia kontra białaczka. Trwa walka z potworną chorobą❗️

Leczenie i rehabilitacja
Zakończenie: 4 Kwietnia 2023
Opis zbiórki
Ta historia zaczęła się 9 maja 2021 roku. Tamtego ranka, moja mała córeczka zamiast z dziecięcą radością ogłosić wszem i wobec nowy dzień, poprosiła żebym położyła się obok niej. Choć pozornie nie było w tym nic dziwnego, to jednak intuicyjnie poczułam, że coś jest nie tak. Leżąc obok zobaczyłam już nie jedną a dwie małe wybroczynki - jedną pod policzkiem, drugą nad obojczykiem. Była niedziela wiec zadzwoniłam do Szpitala Dziecięcego by umówić wizytę i dla pewności to sprawdzić. Na miejscu okazało się, że sytuacja jest na tyle poważna, że zamiast wrócić do domu musimy zostać przetransportowane karetką prosto do Kliniki Pediatrii, Hematologii i Onkologii Dziecięcej w Bydgoszczy, a kolejne dni już tylko potwierdziły wstępnie postawioną diagnozę: ostra białaczka limfoblastyczna.
Od tego momentu szpital jest dla nas drugim domem. Ekwiwalentem dzieciństwa Zuzi stały się kolejne chemioterapie, punkcje, biopsje szpiku, transfuzje krwi i niezliczone ilości kroplówek. Niestety pojawiały się też powikłania po chemioterapii, m.in. polineuropatia czuciowo-ruchowa, nawracające zapalenia jelit i polekowe uszkodzenie wątroby, ze skutkami których mierzymy się każdego dnia. Nie muszę mówić co czuje mama patrząc na to jakim zabiegom poddawane jest maleńkie ciałko jej dziecka i z jakim wrogiem toczy ono walkę. Nie o mnie jednak tu chodzi. Bohaterem tej historii jest niezwykła 3-letnia dziewczynka, która pomimo tego, że od zawsze ma własne zdanie i doskonale wie czego chce, wszystkiemu co się wydarza poddaje się z ogromną ufnością i zadziwiającym spokojem. Jest nie tylko naszą ukochaną córeczką, ale i największą nauczycielką.
Całą swoją uwagę kierujemy na to, co w chwili obecnej jest naszym zadaniem. Nie dopuszczamy złych myśli i dbamy o słowa wypowiadane w imieniu naszego dziecka, dlatego unikamy narracji przepełnionej bólem i strachem. Wierzymy, że na końcu tej trudnej drogi Zuzia odzyska utracone zdrowie i dzieciństwo, a cała nasza rodzina wyzdrowieje z bieżących emocji i doświadczeń.
Przed nami jeszcze 1,5 roku leczenia, niestety walka z chorobą wiąże się z wieloma kosztami t.j. zakup nierefundowanych lekarstw, opatrunków, środków dezynfekujących, koszty rehabilitacji i wiele innych, o których już wiemy i tych, które jeszcze są przed nami.
Z góry dziękujemy za wszelką okazaną pomoc i wsparcie. Głęboko w sercu wierzymy, że każdy, nawet najmniejszy akt dobroci, uruchamia nieskończoną lawinę dobra.
Rodzice Zuzi