

Rzadki nowotwór krwi zaatakował nasze dziecko❗️Błagamy o wsparcie❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Aktualizacje
Zuzia nadal walczy – lecz czasem jest zbyt słaba, by choćby wstać z łóżka... Ratunku!
Niestety, stan zdrowia naszej córeczki nadal jest bardzo słaby, przez co musieliśmy zwiększyć kwotę zbiórki. Po chemioterapii Zuzia doświadcza znaczących spadków wyników krwi, co wymaga ciągłych transfuzji krwi i płytek...
Zuzia ma również bardzo bolesne rany w buzi, które wymagają specjalistycznych płynów do płukania oraz leków. Koszt jednego płynu, który starcza na półtora dnia, wynosi 58 zł. Dodatkowo musimy kupować różne suplementy diety oraz kremy, ponieważ jej skóra jest mocno wysuszona.

Obecnie Zuzia ma rehabilitację w szpitalu, ale gdy wrócimy do domu, będzie potrzebowała dalszej terapii. Po chemioterapii Zuzia ledwo chodzi, a w trakcie spadków wyników krwi jest zbyt osłabiona, aby wstać z łóżka. Przejazdy do szpitala, leki, suplementy, oraz płyny do płukania buzi to koszt około 1500 zł za każde 10 dni w szpitalu.

Bardzo potrzebujemy wsparcia finansowego, aby zapewnić Zuzi niezbędne leczenie i rehabilitację. Każda złotówka jest dla nas ogromnym wsparciem. Prosimy, pomóżcie nam walczyć o nasze dziecko!
Rodzice
Opis zbiórki
7. stycznia 2024 Zuzia skończyła 14 lat. Nie było tortu, przyjęcia, koleżanek. Swoje urodziny córka spędziła w szpitalnych ścianach, oczekując na potwierdzenie przerażającej diagnozy.
Wszystko zaczęło się jeszcze w grudniu. Zuzia schudła około 4 kg. Zmartwiona udałam się z córką na kontrolne badania krwi. Po kilku dniach późną wieczorową porą zadzwonił telefon. Lekarka kazała nam niezwłocznie udać się do najbliższego szpitala. Nie wiedzieliśmy, co się dzieje!

Na miejscu lekarze nie mieli już wątpliwości. My wierzyliśmy, że wyniki będą inne, że to wszystko jedna wielka, pomyłka. Kilkanaście dni czekaliśmy na wynik badania histopatologicznego. Dziś już mamy pewność, że Zuzia choruje na rzadko występujący nowotwór krwi – chłoniak Hodgkina.
Nasz świat w jednej chwili się zawalił. Chwilę później musieliśmy podpisać zgodę na leczenie i Zuzia rozpoczęła swoją pierwszą chemioterapię. Patrzyliśmy, jak córcia traci swoje piękne włoski. Bardzo ciężko było się jej z tym pogodzić. Zuzia otrzymała w prezencie od naszych bliskich perukę – teraz o wiele lepiej się czuje ze swoim wyglądem. Zakłada ją, gdy czasem lekarze zgodzą się, żebyśmy mogły się przejść na spacer przed szpital.

Przypadek Zuzi jest skomplikowany. Na ten moment nie wiemy, jak dokładnie będzie przebiegać dalsze leczenie. Córeczka przeszła już 2 cykle chemioterapii. Wkrótce kolejna dawka. Martwimy się, jak będzie tym razem… Poprzednio wskutek chemii Zuzia doznała poważnych obrażeń jamy ustnej. Do teraz nie może normalnie jeść. Co kilka godzin musi przepłukiwać buzię specjalistycznym płynem.
Zdecydowaną większość czasu Zuzia spędza w szpitalu. Gdy udaje się na kilka dni wrócić do domu, zawsze w progu mamy spakowaną walizkę, bo nigdy nie wiemy, kiedy trzeba będzie szybko wracać do szpitala. Musimy być przygotowani na wszystko. Najgorzej rozłąkę z siostrą znosi nasz najmłodszy synek. Wciąż chce jeździć do Zuzi. Marzymy o tym, żeby zobaczyć, jak nasze dzieci spędzają razem czas poza salą widzeń w szpitalnych murach.

Niestety, musimy uzbroić się w cierpliwość. Robimy co możemy, żeby móc jak najlepiej wpierać Zuzię, zapewnić jej wszystko, co potrzebne. Przeprowadziliśmy się do mniejszego mieszkania, bo każda złotówka ma teraz znaczenie. Leki, suplementy, środki do pielęgnacji, dojazdy do szpitala pochłaniają niemałe sumy. Musiałam zrezygnować z pracy. Jako mama, nie wyobrażam sobie w takich chwilach nie trwać przy moim dziecku.
Wiemy, jak ważne jest pozytywne nastawienie. I ponad wszystko staramy się wierzyć, że będzie dobrze. Zuzia nie raz zadziwia nas swoją postawą. Motywuje inne dzieci na oddziale, wspiera je. Szkicuje, maluje obrazy. Znalazła swój własny sposób, jak radzić sobie w codzienności na oddziale chemioterapii. O niczym więcej nie marzymy, jak o tym, żeby mogła wrócić do domu. Prosimy, wesprzyj nas w tym trudnym czasie.
Aneta i Mirek, rodzice
- Wpłata anonimowaX zł
-
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Monia i Bartek200 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa220 zł
Od młodszych kolegów z Redy - pieniążki ze sprzedaży lemoniady :) Z życzeniami powrotu do zdrowia!