I nagle z dnia na dzień potwierdzają się podejrzenia... Pojawiło się w naszym życiu coś, co próbuje zabrać naszą Zuzię do innego świata. Miejsca zamkniętego, do którego nie ma wstępu nikt poza nią samą. Nie możemy bezczynnie patrzeć i czekać aż się to stanie... 

Niedawno został zdiagnozowany u naszej córki autyzm dziecięcy, zaburzenia czucia głębokiego, oraz problemy z koślawą nóżką.

Mimo tego, że córka ma skończone już dwa latka, to boi się chodzenia. Po dworze, wśród ludzi, ale też w domu... 

Zupełnie nie mówi. Na bardzo dużą wybiórczość pokarmową, głównie pije mleko w proszku. Zwykłe jedzenie jest w jej przypadku granicą nie do przejścia. Nie tej wygląd, zapach, kształt... To przerażające. 

Gdy się stresuje bywa agresywna wobec siebie i nas. Martwimy się, bo mocno ją kochamy... Chcielibyśmy jej pomóc, uwolnić ją przed potworem, który odbiera i blokuje umiejętności normalnego funkcjonowania... 

Dlatego zwracamy się do Państwa z prośbą o pomoc. Nasza córka uczęszcza na terapie Si, do logopedy, oraz od niedawna do fizjoterapeuty. Czeka nas bardzo duża przeprawa związana z dodatkowymi badaniami.

Robimy wszystko, by wyrwać Zuzię ze szpon autyzmu. Boimy się jednak, że mimo wczesnej diagnozy może nam się to nie udać. Potrzebujemy pomocy merytorycznej, finansowej. Chcielibyśmy wiedzieć, że zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy. 

Na przeszkodzie stoją ogromne środki... Prosimy o pomoc!

Rodzice