Nie masz jeszcze konta na Siepomaga.pl?
Nie masz jeszcze konta na Siepomaga.pl?
Nie musimy przedłużać zbiórki, ponieważ jak się okazuje, zebrane środki wystarczą zarówno na opłacenie kosztów leczenia we Francji (NFZ dokłada 80%), jak i dalsze leczenie w Polsce oraz zakup niezbędnego sprzętu medycznego - wszystko po to, by Samanta wygrała z nowotworem!
Dziewczynka była w szpitalu we Francji 1,5 miesiąca (było ryzyko, że będzie musiała spędzić tam aż kwartał). Na szczęście jej stan poprawił się na tyle, że możliwy był powrót do kraju i dalsze leczenie już tutaj, w Polsce.
Dziękujemy za to, że byliście z nami w tej walce!
Wakacje za granicą zmieniły się w koszmar walki o życie… Jeszcze niedawno moja córeczka była okazem zdrowia. Pojechała z dziadkiem na wakacje do Francji, do wujka, który tam pracował. Po tygodniu dostałam telefon ze szpitala - “Pani córka ma białaczkę. Proszę przyjechać jak najszybciej”. Samanta umierała, nie można było czekać - leczenie zaczęło się od razu. Niestety, musimy za nie dopłacić… Przed nami długa, trudna i kosztowna droga. Proszę, pomóżcie uratować moją córeczkę…
15 lipca - upragniony dzień wyjazdu do Francji. Samanta tak się cieszyła na spotkanie z rodziną, u której pracuje mój brat! Któregoś dnia pojechali na basen, córeczka była szczęśliwa. Niestety - wieczorem zaczęła ją boleć głowa. Sądziliśmy, że to przez słońce, cały dzień w upale na dworze, że musi odpocząć… Niestety, mijały dni, a było coraz gorzej. Kryzys nastąpił kilka dni później, w środku nocy. Rozpoczął się wyścig z czasem… Zawieźli Samantę do najbliższego szpitala. Już pierwsze badania pokazały, że z córeczką dzieje się coś złego… Zdrowe dziecko ma ok. 10-20 tysięcy krwinek białych. Moje dziecko miało ich ponad 600 tysięcy!
Samanta została nagle wyrwana z cudownego świata dzieciństwa, z wakacji marzeń trafiła do szpitala. Lekarze musieli działać od razu, w każdej chwili mogło stać się najgorsze! Już o 3 w nocy karetka na sygnale zawiozła córeczkę do Tuluzy, na onkologię. Dowiedziałam się o wszystkim następnego dnia rano, gdy zadzwonili ze szpitala. Zostawiłam wszystko i właściwie tak jak stałam, pierwszym lotem poleciałam do córeczki…
Nie pamiętam drogi, chyba całą przepłakałam. To był koszmar, którego nie życzę żadnemu rodzicowi… Bardzo pomogli nam lekarze i personel z francuskiego szpitala. Wszystko spokojnie nam wyjaśnili, załatwili tłumacza, opowiadali Samancie o wszystkim, co się będzie z nią działo. I najważniejsze - dostaliśmy nadzieję, że ten nowotwór uda się pokonać! Mieliśmy spędzić tydzień w szpitalu, a potem pojechać do Polski na chemioterapię. Niestety, choroba postanowiła pokrzyżować nasze plany.
Byliśmy już na lotnisku, do ostatniej chwili pod opieką medyczną. Córeczka na wózku inwalidzkim, pełna gotowość do startu. Chwilę przed wejściem na pokład zbladła, opadła z sił, zaczęła wymiotować. Tłumaczyliśmy sobie, że to tylko chwilowe, że przez stres, że za kilka godzin będziemy w szpitalu w Warszawie, gdzie już na nas czekali. Miało być już dobrze… Po wejściu na pokład było tylko gorzej. Leciała mi przez ręce, nie miała już nawet czym wymiotować, tylko torsje raz za razem wstrząsały jej wymęczonym ciałem. Po rozmowie lekarzy, pilota i stewardessy zapadła decyzja - Samanta musi jak najszybciej wracać do szpitala.
Znowu karetka na sygnale. Nie wróciliśmy do kraju, musieliśmy zostać na pierwszy etap chemii we Francji…
Szpital i opieka tam jest fantastyczna - na najwyższym poziomie, czujemy się tu bezpieczni. Niestety, jesteśmy daleko od domu, od bliskich, od młodszego rodzeństwa Samanty. I co najważniejsze - nie stać na na leczenie tutaj… NFZ pokrywa 80% kosztów. Resztę musimy zapłacić sami. Przy leczeniu onkologicznym to kwoty sięgające nawet kilkuset tysięcy złotych! Mamy kosztorys na trzy miesiące - tyle będziemy musiały tu zostać w najgorszym wypadku. Chcemy jednak wracać do Polski jak najszybciej. Już za kilka dni dowiemy się, czy będzie to możliwe. Wszystko zależy od tego, czy białaczka pozwoli nam jechać…
Samantę czeka 2,5-letnie leczenie - najpierw półroczna całkowita izolacja… Młodsze dzieci muszą się przeprowadzić do dziadków. Trzeba wymienić materace, pościel, wszystko musi być jednorazowe. Każda, najmniejsza infekcja może doprowadzić do śmierci. To wszystko przed nami, jeszcze mnóstwo łez, bólu i cierpienia, ale najważniejsza jest nadzieja, że uda się pokonać raka! Samanta straciła swoje piękne jasne włoski, straciła wakacje, staci jeszcze wiele miesięcy... To jednak nic w porównaniu ze stratą życia - do tego nie możemy dopuścić!
To miały być piękne wakacje, dzisiaj Samanta miała pójść do piątej klasy, rozmawiać z koleżankami i kolegami o pięknych przygodach… Zamiast tego walczy o życie daleko od domu, od rodziny. Jest wzorową uczennicą, kocha aktywność, jazdę na rolkach. Uwielbiała pomagać słabszym - była wolontariuszką. Ma dopiero 10 lat, to przecież nie czas, by walczyć z rakiem, nie czas, by umierać… Wierzymy, że z Waszą pomocą i wsparciem wielu ludzi dobrych serc wyrwiemy Samantę ze szponów raka. Prosimy, pomóżcie nam zapłacić za leczenie nowotworu we Francji i wrócić do Polski. Obiecujemy, że się nie poddamy białaczce!
Sylwia, mama Samanty
Ładuję...
Na Siepomaga.pl możesz być spokojny o bezpieczeństwo swoich darowizn. Zbiórki weryfikowane są trzyetapowo i publikowane z pełną odpowiedzialnością. Dlatego zaskoczeniem może być dla Ciebie, że uruchamiamy akcje pomocowe nawet w 24 godziny od otrzymania dokumentów. Pozwala nam na to dziesięcioletnie doświadczenie oraz wypracowane przez nas procedury.
Etap 1
odbywa się na poziomie fundacji, do której przynależy osoba Potrzebująca.
Jeśli Podopieczny należy do Fundacji Siepomaga – fundacja jest w posiadaniu dokumentów potwierdzających dane osobowe oraz historię choroby osoby zgłaszanej. Jeśli natomiast Podopieczny należy do innej Organizacji Pozarządowej - fundacja partnerska ma obowiązek zweryfikowania zgłoszenia Potrzebującego. Akceptacja zgłoszenia jest jednoznaczna z posiadaniem przez organizację niezbędnych dokumentów weryfikujących.
Etap 2
to ustalenie kwoty i celu zbiórki.
W celu ustalenia celu oraz kwoty zbiórki weryfikowane są dokumenty kwalifikujące do leczenia bądź zakupu sprzętu medycznego, np.: faktura pro forma, kwalifikacja do leczenia, faktury za rehabilitację na ustalony okres poprzedzający zbiórkę itp.
Etap 3
– rozmowa.
Każdorazowo Redaktor siepomaga.pl kontaktuje się z osobą Potrzebującą, bądź jej opiekunem, przed publikacją zbiórki. Rozmowa ma na celu opisanie zmagań osoby Potrzebującej z chorobą. Jest jednak również świetnym momentem na zweryfikowanie potrzeb czy rozwianie ewentualnych wątpliwości.