Pół miliona za życie dziecka❗️Szymonek ma 11 miesięcy i śmiertelny nowotwór... Ratujmy go!

ratowanie życia: immunoterapia
Zakończenie: 15 Lipca 2020
Opis zbiórki
Szymonek ma dopiero 11 miesięcy… Pierwszy rok jego życia stał się dramatyczną walką ze śmiercią! Od grudnia domem maluszka jest szpital i oddział onkologii… W brzuszku znaleziono 10-centymetrowy guz! Nowotwór w IV, najgorszym stopniu zaawansowaniu… Przerzuty wszędzie… Pilnie potrzebna jest pomoc, by ratować życie!
Gdy rozmawiamy z mamą chłopca, czeka na wieści z OIOM-u. Szymonek w poniedziałek miał operację… Rozdzielił ich zakaz odwiedzin, wprowadzony z powodu pandemii. To kolejny bardzo ciężki moment w ciągu ostatnich tygodni. Pierwszym była diagnoza, drugim – patrzenie, jak maluszek przyjmuje kolejne cykle chemii… Mama Szymonka prosi o Twoją pomoc! Przeczytaj i ratuj życie!
Gdy urodziłam synka, byłam najszczęśliwszą mamą na świecie. Serce z dnia na dzień biło coraz mocniej, a uśmiech nie znikał z twarzy… Szymonek był okazem zdrowia. Karmiłam piersią, więc szybko przybierał na wadze i zawsze był uśmiechnięty z dołeczkami w policzkach. Moja radość trwała jednak krótko… Za krótko.
Gdy synek skończył 5 miesięcy, zaczął gorączkować. Myśleliśmy, że to zwykłe przeziębienie. Lekarze z przychodni kazali podawać leki przeciwgorączkowe; mówili, że to ząbki lub zwykła trzydniówka… Gorączka jednak nie znikała, a ja zobaczyłam coś jeszcze. W brzuszku Szymuś miał coś twardego - taki mały guz, który wyszedł na wierzch. Pełna najgorszych obaw, pojechałam z synkiem do szpitala. Tam powiedzieli, że wszystko jest w porządku, że Szymonek to okaz zdrowia… Że absolutnie nie mam się martwić, bo w brzuszku nic nie ma na 99,9%. Niestety, nasz przypadek okazał się tym 0,1%...
Po 2 tygodniach bezskutecznych prób obniżenia temperatury znów trafiliśmy do szpitala. Jadąc tam, nie sądziłam, że właśnie kończy się całe życie, które znałam… Że właśnie zaczyna się nowy rozdział, pełen bólu i przeraźliwego strachu, najgorszego, jaki może czuć człowiek – tego o życie własnego dziecka. Dzień zaczynałam jako mama przekonana o tym, że przed jej synkiem jest całe życie… Wieczorem byłam już matką chłopca z oddziału onkologii, cierpiącego na chorobę, przez którą może umrzeć.
USG pokazało, że w brzuszku Szymonka jest olbrzymi guz. Miał 10 centymetrów… Nowotwór wielkości grejpfruta w brzuchu małej, 5-miesięcznej istotki. Szok – to za małe słowo opisać, co się wtedy działo… Świat się nagle zatrzymał. Pozornie trwał, ale dla mnie przestał istnieć… Liczyło się tylko jedno – to, że Szymon jest chory, że umiera.
Pamiętam tylko ten ściskający żołądek strach, odrętwienie i sygnał karetki, która przewiozła nas do szpitala w Prokocimiu na biopsję. W głowie gonitwa myśli i wiara, że to tylko jakaś pomyłka, że to nic poważnego… Złudna jednak była ta nadzieja… Diagnoza najgorsza z możliwych. Neuroblastoma, nowotwór układu współczulnego w IV stopniu złośliwości. Atakuje tylko dzieci, jakby specjalnie wybierając tych najbardziej bezbronnych… Rak to potwór, który zabija dzieci… Wiele z nich przegrywa tę walkę. Szymonek miał już przerzuty – potwór zaatakował skórę, szpik kostny, nerki, wątrobę… Rozpoczęła się dramatyczna walka o życie.
Dni i tygodnie zlewają się w jedno… Czas odliczają tylko kolejne cykle chemii. Onkologia jest naszym domem. Żadne dziecko nie powinno wiedzieć, czym jest szpitalny koszmar, samotność i strach… Pocieszam się, że Szymonek jest jeszcze mały, że nie będzie tego pamiętać. Musi jednak wyzdrowieć… Musi żyć!
Synek przeszedł operację, przed nim jeszcze radioterapia, megachemia i autoprzeszczep oraz ostatni etap leczenia, ostatni rozdział w historii pod tytułem „nowotwór” – immunoterapia. Wzmacnia organizm, by poradził sobie w razie kolejnego ataku nowotworu - neuroblastoma atakuje ponownie połowę wyleczonych dzieci. Wznowa to dla wielu praktycznie wyrok śmierci. Nie możemy do niej dopuścić!
Niestety, immunoterapia to nierefundowane leczenie. W przeciwieństwie do chemii i pozostałych etapów, za nią musimy zapłacić. Kosztuje ponad pół miliona złotych. Pół miliona za życie dziecka... Synek jest dla mnie wszystkim. Błagam o Twoją pomoc, bo toczymy walkę na śmierć i życie… Jestem wdzięczna za każdą wpłatę, udostępnienie, dobre słowo… Za nadzieję, że Szymonka uda się ocalić.
Mama
_____
➡️ Licytacje dla Szymonka - kup lub sprzedaj przedmiot i uratuj życie!
➡️ Przeczytaj, co u Szymonka - bądź z nami na bieżąco na Facebooku!