Pilne!
Veronika (Weronika) Osadchuk - zdjęcie główne

To piekło, przez które nikt nie powinien przechodzić❗️ Proszę, uratuj moje dziecko❗️

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, pomoc w trudnej sytuacji życiowej

Zgłaszający zbiórkę:
Veronika (Weronika) Osadchuk, 11 lat
Warszawa, mazowieckie
Nowotwór złośliwy splotu naczyniówkowego
Rozpoczęcie: 25 marca 2025
Zakończenie: 28 marca 2026
20 988 zł(19,73%)
Brakuje 85 395 zł
WesprzyjWsparło 315 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0798587
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0798587 Veronika

1 Stały Pomagacz

Dołącz
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Weronice poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.
  • Stephanie Casallas Muñoz
    Stephanie Casallas Muñozwspiera już miesiąc

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, pomoc w trudnej sytuacji życiowej

Zgłaszający zbiórkę:
Veronika (Weronika) Osadchuk, 11 lat
Warszawa, mazowieckie
Nowotwór złośliwy splotu naczyniówkowego
Rozpoczęcie: 25 marca 2025
Zakończenie: 28 marca 2026

Aktualizacje

  • Weronika przeszła DWIE operacje mózgu, które osłabiły jej organizm❗️

    Drodzy Darczyńcy!

    Czasami wracam myślami do początku leczenia, próbuję ułożyć sobie w głowie wszystko po kolei.

    Diagnoza nowotworu i wykrycie mutacji genu, który sprawia, że organizm córki nie niszczy komórek rakowych. Chemioterapia, autoprzeszczep, dwie operacje mózgu, utrata słuchu... To zbyt wiele, jak na 11-letnią dziewczynkę! Chciałabym zabrać od Weroniczki cały jej ból, przejąć go na siebie... Ale to niemożliwe! 

    Veronika Osadchuk

    Remisja między pierwszą a drugą operacją mózgu była tak krótka, że Weronika nie zdążyła skorzystać z rehabilitacji neurologicznej. Do tego zmaga się także z dużym niedosłuchem, który powstał w konsekwencji przeszczepu.

    Jako mama stoję dziś przed wyborem... Możemy czekać na domową rehabilitację neurologiczną w ramach NFZ, która jak najbardziej nam przysługuje, ale czas oczekiwania jest bardzo długi. Możemy też spróbować zorganizować rehabilitację prywatnie. Decyzja kochającej matki jest prosta – musimy postarać się zebrać środki!

    Veronika Osadchuk

    Środki zebrane na zbiórce już się skończyły, a do marca trzeba podawać dodatkowe, pełnopłatne leki, a później zorganizować terapię neurologiczną. Wasza pomoc jest więc nadal tak bardzo potrzebna!

    Dwie operacje mózgu spowodowały niewyobrażalne spustoszenie w organizmie mojego dziecka, ale wierzę, że dzięki Waszemu wsparciu Weronika odzyska radość życia i będzie mogła znowu spełniać swoje marzenia. Z całego serca dziękuję Wam za dotychczasową pomoc i proszę – bądźcie z nami dalej!

    Mama Weroniki

Opis zbiórki

Remisja trwała krótko. Próbując się wyleczyć, pokonać śmiertelną chorobę, przeszliśmy przez piekło. Dziś jego bramy znowu się przed nami otwierają… Weronika od roku walczy o życie ze straszną chorobą – rakiem splotu naczyniówkowego. Ale to i tak nie jest najstraszniejsze! Córka ma mutację genu Tp53, który sprawia, że jej organizm się nie broni. Nie niszczy komórek rakowych.

A zaczęło się od bólu głowy. Weronika źle się czuła, nie miała siły iść do szkoły, wymiotowała… Z początku lekarze podejrzewali zwykłe zatrucie. Kiedy nie mijało przez 3 tygodnie, pojechaliśmy na SOR. I tam zapadł wyrok.

Potem też dowiedzieliśmy się o mutacji genu. Organizm Weroniki nie rozpoznaje komórek rakowych i nie niszczy ich. Dlatego lekarze podjęli decyzję o rezygnacji z radioterapii i zdecydowali się na autoprzeszczep z naprawdę silną dawką chemii.

Córeczka przeszła 6 kuracji, a potem w październiku odbył się przeszczep. To było okropne... Nie życzę nikomu, by musiał coś takiego oglądać, a co dopiero przejść. 23 listopada wypisano nas do domu. Nastąpiła remisja, Już miało być dobrze, już myślałam, że znowu będę oddychać bez strachu o moje dziecko. 

Veronika Osadchuk

Ten stan trwał 4 miesiące. Kontrolny rezonans 13 marca wykazał nawrót. Drugą, pilną operację Weronika przeszła 21 marca, ponieważ guz miał już ponad centymetr! Ten potwór w głowie mojej córki rósł nieprzerwanie, nie robiąc sobie nic nawet z agresywnego leczenia.

Teraz zostało pytanie: „Co dalej?” Przeszczep nie zadziałał, chemioterapia też nie… Koło się zatoczyło i lekarze znów wspominają o radioterapii, ale wiem, że przy tym zespole genetycznym może ona przynieść więcej szkody niż skuteczności. Dlatego szukam dalej, nawet za granicą. Wszystko, by uratować moje dziecko.

Weronika jest dzielna. Kiedy coś ją boli, mówi, że to „tylko troszkę", że „wszystko w porządku". Nie przyzna się, nie powie, jak bardzo jest źle, bo nie chce, żebym też była smutna. Ale widzę, że jest jej trudno. Płacze, mówi, że chce do domu, że spędziła już wystarczająco czasu u lekarzy. Stara się być silna, ale jak silna może być kilkunastoletnia dziewczynka w walce z nowotworem? Nasze piekło wciąż trwa. Wyrwanie się z niego było drogą tam i z powrotem.

Dlatego z całego serca proszę o Twoją pomoc. Musiałam zrezygnować z pracy, by być przy dziecku, a w tym czasie młodszą córką zajmuje się jej ciocia. Nie dam rady sama wyrwać Weroniki ze szponów nowotworu, a jeśli uda się znaleźć ratunek, jego koszty mogą być równie przerażające jak widmo choroby...

Mama Weroniki

Wybierz zakładkę
Sortuj według
  • Stephanie Casallas Muñoz
    Stephanie Casallas Muñoz
    Udostępnij
    50 zł
    Wpłata w ramach Stałej Pomocy
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    5 zł

    Z Panem Bogiem :)

  • Iwona
    Iwona
    Udostępnij
    20 zł

    Trzymaj się

  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    100 zł
  • A.
    A.
    Udostępnij
    20 zł

    ❤️

  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    X zł