Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Czas na ocalenie życia ucieka. Czy uda nam się uratować Adrianka?

Adrian Nowacki
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

zakup leku Blincyto - jedynej szansy na pokonanie białaczki

Adrian Nowacki, 9 lat
Świebodzice, dolnośląskie
Ostra białaczka limfoblastyczna ALL B-
Rozpoczęcie: 15 Grudnia 2017
Zakończenie: 21 Grudnia 2017

Rezultat zbiórki

Gdy uruchamialiśmy zbiórkę dla Adrianka wiedzieliśmy, że wyczerpały się już wszystkie inne możliwości leczenia. Został tylko jeden, ostatni lek - niezwykle drogi Blinatumomab. Mimo astronomicznej kwoty rodzice Adrianka wierzyli, że uda się ją zebrać.

Blinatumomab (Blincyto) był jedynym światełkiem w tunelu dla Adrianka. Cząsteczki tego leku przyczepiają się do komórek rakowych, a potem aktywują system immunologiczny tak, by je zniszczył. Wspólnie walczyliśmy o to, by zebrać niezbędne środki. Zaczęła się wielka zbiórka pieniędzy na Siepomaga.pl i dramatyczny wyścig z czasem. Mieliśmy tylko trzy dni i... udało się! Kolejny raz wspaniali Darczyńcy pokazali, że nie ma rzeczy niemożliwych!

Adrianek dostał lek, który zadziałał tak, jak przewidywali lekarze. Dzięki temu chłopiec mógł przejść przeszczep szpiku, bez którego nie mógłby pokonać raka. A dziś? Adrianek jest już po transplantacji i każdego dnia nabiera sił!

Razem wielką mamy MOC! Dziękujemy!

Adrian Nowacki


Opis zbiórki

Mój synek umiera na białaczkę i tylko lek Blicyto może ocalić mu życie! Błagam o pomoc - już za kilka dni Adrianek musi wziąć lek. Inaczej straci szansę na przeszczep szpiku, a bez tego nie ma żadnej nadziei na pokonanie raka… Synek ma dopiero 4 latka, nie mogę znieść myśli, że nowotwór może mi go zabrać! Dlatego dzisiaj błagam Was o pomoc dla mojego dziecka - pomóżcie mu przeżyć. Adrianek musi wygrać tę walkę!

Adrian Nowacki

W marcu zauważyłam u synka powiększone węzły chłonne. Poszliśmy do lekarza, zlecił morfologię, ale nie wykazała niczego niepokojącego. Sądziliśmy, że to zwykłe przeziębienie i wkrótce minie samo - przecież nikt nie spodziewa się, że jego dziecko ma w sobie tak strasznego potwora, jakim jest rak! Ale potem zaczęły pojawiać się siniaki… Nie miałam pojęcia, skąd się biorą, przecież miałam synka cały czas na oku! Tym razem lekarz wysłał nas do szpitala, a potem wszystko potoczyło się błyskawicznie, jak w złym śnie…

Dokładnie 27 marca usłyszeliśmy, że Adrianek ma ostrą białaczkę limfoblastyczną. Nie spodziewaliśmy się tego, nie mogliśmy uwierzyć… Nagle nasze życie odwróciło się o 180 stopni, a w życie wkroczył najmroczniejszy strach. Synek był za mały, żeby to zrozumieć, ale nasza dwunastoletnia córka wiedziała, że śmierć przyszła po jej braciszka. Płakaliśmy wszyscy razem, ale też wszyscy razem postanowiliśmy walczyć. Gdy pierwszy szok minął, zebraliśmy wszystkie siły, by pokonać chorobę, by Adrianek nie widział naszych łez...

Adrian Nowacki

Ale nic nie szło tak, jak powinno…Pierwsza wyniszczająca chemia nie pomogła. Leczenie standardowym protokołem nie spowodowało remisji, a tak bardzo na to liczyliśmy… Druga chemia także nie dała żadnych rezultatów, tylko włosy wypadały garściami. Adrianek pytał, gdzie jego włoski, czemu są na poduszce, a nie na głowie. Odpowiadałam, że to nic, że to przez leki, ale niedługo wyzdrowieje i włoski znów odrosną. Tak bardzo chciałabym, żeby to była prawda. Modlę się o cud, ale wiem, że nie mogę na niego liczyć. Robimy co w naszej mocy, ale rak jest o wiele silniejszy. Czuję, że przegrywamy...

Remisja była jedyną szansą na kontynuowanie leczenia - na megachemię i przeszczep od niespokrewnionego dawcy (nikt z naszej rodziny nie może nim zostać). Na ten moment szansa ta przepadła bezpowrotnie… Jedyną, ostatnią już nadzieją dla naszego synka jest lek Blicyto. Niestety, musimy zapłacić za niego z własnych pieniędzy… Kwota jest gigantyczna - ponad 100 tysięcy złotych! Najgorsze w tym wszystkim jest to, że Adrianek musi wziąć lek już w przyszłym tygodniu. Czas ucieka, a wraz z nim z naszego synka odchodzi życie...

Adrian Nowacki

Żyjemy na tykającej bombie, w ciągłym stresie. Obiecuję synkowi, że wkrótce wrócimy do domu, że  wyzdrowieje… Ale póki co naszym domem, już od 9 miesięcy, jest szpital, a codziennością walka o życie. Bez leczenia lekiem Blicyto Adrianek nie może przejść przeszczepu szpiku, bo istnieje ogromne ryzyko, że nawet po transplantacji choroba wróci.

Teraz, gdy mamy ostatnią szansę, nie możemy jej zmarnować, bo to będzie oznaczało tylko jedno - śmierć zwycięży… Z całego serca prosimy o pomoc. Zbliżają się święta, ale w ogóle o nich nie myślimy. Boimy się każdego kolejnego dnia… Błagamy, pomóżcie wykorzystać Adriankowi ostatnią szansę na życie, podarujcie mu nadzieję...

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki