Nasza kochana córeczka walczy z ciężką i podstępną chorobą❗️Prosimy o pomoc❗️

Leczenie i rehabilitacja
Zakończenie: 9 Sierpnia 2023
Opis zbiórki
To tak okropnie niesprawiedliwe! Przez 9 miesięcy nosiłam pod sercem moją córeczkę, aby potem, prawie po dwóch latach dowiedzieć się, że jest śmiertelnie chora! My rodzice błagamy, POMÓŻCIE nam w tej nierównej walce, by OCALIĆ JEJ ŻYCIE!
Ostra białaczka limfoblastyczna stała się naszym najgorszym koszmarem. Naszym wrogiem, który postanowił zniszczyć nasze malutkie dziecko. Nie możemy na to pozwolić!
Wszystko zdarzyło się tak niespodziewanie. Nie byliśmy na to przygotowani. Widmo śmierci naszego ukochanego dziecka spadło na nas z dnia na dzień!
Pierwsze objawy pojawiły się na początku marca. Przez kilka dni utrzymywał się stan podgorączkowy. Potem naszą uwagę przykuł dziwny zapach jej moczu. Natychmiast udaliśmy się do lekarza, który wykrył zapalenie układu moczowego. Przepisano antybiotyki, jednak stan Ali nie poprawiał się. Z dnia na dzień było tylko gorzej!
Jej skóra stała się blada, a ona coraz bardziej osłabiona, apatyczna i senna… Pojawił się spłycony i ciężki oddech, a serduszko zaczęło coraz szybciej bić! W naszych głowach kłębiły się najgorsze myśli, najstraszliwsze przypuszczenia, którym ciągle próbowaliśmy kategorycznie zaprzeczać. Obawialiśmy się najgorszego…
Kolejne badania. Kolejne konsultacje i narastające przerażenie. Usłyszana diagnoza pozbawiła nas tlenu. Po słowach lekarza: „OSTRA BIAŁACZKA” przez niekończącą się chwilę nie mogliśmy oddychać!
Stan Alicji był na tyle krytyczny, że nie pozwolono na jej transport do specjalistycznego szpitala. Dopiero po zrobieniu dwóch transfuzji krwi i wyregulowaniu pracy serca, skierowano nas na oddział onkologii dziecięcej. Ostateczna biopsja szpiku pozbawiła nas wszelkich nadziei!
W jednym momencie całe nasze dotychczasowe życie wywróciło się do góry nogami! Łzy nie chciały się zatrzymać. Wylaliśmy morze łez, zadając niekończące się pytania dlaczego spotkało to właśnie naszą Alunię!
Dopiero po kilku dniach dotarło do nas, że zaczyna się nierówna walka o życie i zdrowie naszej malutkiej córeczki. Ogarnął nas niewyobrażalny strach i niepewność co czeka nas w najbliższym okresie...
Alicja przebywa obecnie na oddziale onkologii i przyjmuje chemioterapię. Jest małą wojowniczką, która dzielnie przyjmuje sterydy i znosi liczne kroplówki, pobieranie i przetaczanie krwi, narkozy oraz wszelkie nakłucia, celem wykonania badań i podania chemii. Patrząc na nią, chce nam się płakać! Nie możemy jednak pokazać jej jak bardzo się boimy. Nie możemy pozwolić, aby wyczuła od nas strach. Nie możemy dokładać jej jeszcze większego ciężaru!
Walka z chorobą zapowiada się długa, wieloetapowa i trudna. Chemioterapia może potrwać do 9. miesięcy! Potem czeka ją chemia doustna i całkowita izolacja od otoczenia, co potrwa nawet półtora roku!
Cały nasz dotychczasowy świat się zawalił! Nasze kochane, zawsze uśmiechnięte, pogodne i dotąd zdrowe dziecko rozpoczęło walkę ze śmiertelną chorobą nowotworową! To wojna na śmierć i życie! Musimy zrobić wszystko, aby Ala ją wygrała.
Dlatego błagamy o Waszą pomoc. Każdego dnia mamy ochotę krzyczeć ze złości, poczucia bezradności i bezsilności. Kochamy Alę całym sercem i dla niej jesteśmy zdolni do wszelkich poświęceń. Potrzebujemy Waszej pomocy.
Dziękujemy za okazanie dobrego serca.
Rodzice Alicji