Diagnoza nie daje nadziei na sprawność. Operacja to jedyny ratunek dla samodzielności Alicji!

Ala rośnie, a choroba stawia przed nią coraz więcej barier. I choć walczymy ze wszystkich sił, wciąż stajemy przed nowymi wyzwaniami. 

Dzieciństwo Alicji dalekie jest od beztroski. Nasz dom nieczęsto wybrzmiewa radosnym, dziecięcym śmiechem. Większość życia prowadzimy na salach rehabilitacyjnych, każda godzina spędzona w tym miejscu to czas na wagę złota, bo daje nam szansę na powstrzymanie choroby, która odbiera Ali nadzieję na sprawność. 

Wstrzymanie turnusów rehabilitacyjnych, odwołanie części zaplanowanych zajęć - to nie były najgorsze wiadomości 2020 roku. Najgorsza była kolejna diagnoza, która stanęła nam na drodze do sukcesu, o który walczymy od lat… U Alicji stwierdzono podwichnięcie obu bioder i krótszą jedną nóżkę. Niewielkie wady, które zaważą na całej naszej przyszłości i mogą być przyczyną utraty efektów ciężkiej pracy wykonanej w ostatnich miesiącach. W takich momentach człowiek ma wrażenie, że świat dosłownie wali mu się na głowę. W momencie, kiedy nadzieja rośnie i wydaje się, że jesteś o krok od założonego celu, na drodze staje poważna przeszkoda. 

Niestety, przez ograniczenia związane z pandemią, konsultacja z niemieckimi specjalistami, którzy są w stanie pomóc Alicji, będzie możliwa najwcześniej w marcu. Na ten moment wiemy, że po badaniach prawdopodobnie będzie musiała być wykonana jak najszybciej, bo wada powoduje nie tylko ogromny ból, ale też poważne zagrożenie dla całej postawy. Jej koszt może wynosić nawet 200 tysięcy złotych. Jeśli doliczymy do tego niezbędne zabezpieczenie ortopedyczne po operacji i rehabilitację, kwota której potrzebujemy może wynieść ponad 350 tysięcy złotych. Koszty, które ciężko sobie wyobrazić. Środki, których nie jesteśmy w stanie pozyskać samodzielnie… W sytuacji, gdy wydaje się, że nadzieja na samodzielność i przyszłość bez ograniczeń stopniowo się oddala, pozostaje tylko jedno rozwiązanie: zwrócenie się z prośbą o pomoc. Do Was, ludzi o dobrych sercach, którzy już raz pomogli w potrzebie. Jesteście naszą jedyną szansą na to, że życie naszej córeczki nie będzie pasmem niekończącego się cierpienia. Twoje wsparcie to nasza nadzieja! 

Patrzę na Alicję i zadaje sobie tysiące pytań. Jedno, najważniejsze: czy uda mi się uchronić ją przed bólem i cierpieniem? Nie znam rodzica, który tak po prostu się podda. Nie znam ludzi, którzy świadomie rezygnują z najważniejszej walki w ich życiu. My też nie zamierzamy się poddać. Wiemy, że przed nami trudna droga wiodąca przez cierpienie, trudności i leczenie, na którego efekty przyjdzie nam czekać. Wiemy, że będziemy się zmagać z kolejnymi przeciwnościami, ale jeśli zdecydujesz się pomóc, będziemy o krok bliżej celu. I właśnie tymi małymi krokami jesteśmy w stanie osiągnąć sukces. 

Alicja jest coraz bardziej świadoma swoich ograniczeń, czuje rosnący ból i ograniczone możliwości poruszania. Pozostaje przy tym niezwykle pogodna i odporna, co czyni ją naszą małą bohaterką. Chcemy, by okres przeszkód i problemów przeszedł do historii, byśmy mogli cieszyć się sprawnością Alicji i życiem, które pomimo choroby daje szczęście, a nie cierpienie.