

Alan ma autyzm. Ma też szansę na zwyczajne życie - pomoc ponownie potrzebna!
Cel zbiórki: Roczna rehabilitacja i terapia SI
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Roczna rehabilitacja i terapia SI
Opis zbiórki
Dzieci i młodzież z widoczną niepełnosprawność wywołują w nas empatię. Sprawne i zdrowe, ale zachowujące się nietypowo - agresywnie, nadpobudliwie, nieprzystające do norm społecznych - wzbudzają gniew i oburzenie. Postrzegamy je jako nieokrzesane i niekulturalne, a ich rodzice nie są w stanie zliczyć, ile razy muszą wysłuchiwać, że mają niewychowane dziecko. Krzywdzące oceny, brak zrozumienia i pomocy to codzienność mamy Alana - pani Violetty. W moich oczach absolutnej bohaterki codzienności.
Pani Violetta swoją historię zaczyna opowiadać tak: Nie dopuszczałam do siebie tej myśli. Chociaż powoli zauważałam, że Alan nie rozwija się tak, jak jego rówieśnicy, to nie chciałam w to wierzyć. Mieliśmy dla siebie tylko 12 miesięcy. Myślałam, że serce mi pęknie, kiedy Alan przestał na mnie patrzeć. Tak po prostu, z dnia na dzień. Siedział godzinami wpatrzony w ścianę. Nie reagował na swoje imię. Nie zauważał, czy ktoś jest obok niego, czy nie. Lekarze nie mieli wątpliwości, kiedy przyszłam z Alanem na badania. Słowo na A. Początkowo nie mogłam wypowiadać tego słowa. Autyzm. Słysząc ten wyraz, nie słyszysz nic. Pustkę. Wiesz, że już nic nie będzie takie jak wcześniej.
Pani Violetta przez wiele lat wspiera uczniów liceum, do którego uczęszczałam. Nigdy nie odmówiła pomocy żadnemu z młodzików, a jej niebywała uważność na potrzeby drugiego człowieka uratowała wielu z nas. Od zawsze głęboko wierzę, że dobro wraca. Teraz czas, żeby pomóc pani Viol.
Bez terapii i odpowiedniego przygotowania Alan zgubi się w swoim świecie. 1% podatku to kropla w morzu potrzeb. Wielokrotne prośba skierowane do wielu fundacji spełzły na niczym. To budzi w człowieku absolutną bezsilność. Nie jestem nawet w stanie wyobrazić sobie, z jak silnym poczuciem bezsilności mierzy się pani Violetta każdego dnia. Potrzeby dziecka z autyzmem są absolutnie marginalizowane, a ciągłe bicie się z myślami czy każdego miesiąca starczy środków na pokrycie wszystkich niezbędnych kosztów musi być okrutnie obciążające. Opieka nad chorym dzieckiem jest na tyle angażująca, że pani Violetta została zmuszona do rezygnacji z pracy zawodowej, a miesięczne koszty terapii przerażają!
Rehabilitacja, integracja sensoryczna, to nie wszystko, potrzebny jest także logopeda i psycholog - to właśnie dzięki tym wszystkim elementom układanki możliwy jest postęp Alanka. Zróbmy wszystko, co w naszej mocy, żeby odmienić los tego chłopca, który tak samo jak każde inne dziecko chce czuć się akceptowany. Wierzę, że łącząc siły damy radę wesprzeć panią Violettę i jej synka w codziennych zmaganiach!
Agnieszka
- Wpłata anonimowa200 zł
- Ania50 zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- Kasia50 zł
