Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Ania lwie serce

Ania Lewczuk
Cel zbiórki:

Operacja serca w Munster - korekcja dwukomorowa wady (niemożliwa do wykonania w Polsce)

Ania Lewczuk, 7 lat
Gdańsk, pomorskie
Wrodzona wada serca - serce jednokomorowe
Rozpoczęcie: 19 Czerwca 2015
Zakończenie: 16 Lipca 2015

Rezultat zbiórki

Drodzy Pomagacze i  Siepomaga,


misja pod kryptonimem "operacja Buńki w Munster 10.12- 23.12.2015" zakończona: 

- podreperowanym sercem Ani,

- większym wulkanem energii,

- sporym apetytem nie tylko na życie :-),

- niestety nie udało się serca Ani ocalić w 100%. Ubytek między komorami okazał się zbyt duży, dodatkowo w gratisie Anka ma dwa inne ubytki, co skutkuje tym, że gdyby zastosowano łatę, serce nie podjełoby pracy a więc... Nasza córeczka przeszła operację Glenna  i jest posiadaczką serca jednokomorowego, ale zato bardzo dzielnego.


Anutka nabiera sił, przed Nami jeszcze czas rehabilitacji i oczekiwania na kolejną kosztowną operację która ma się odbyć za około rok.


Póki co cieszymy się teraźniejszością i każdym uśmiechem Naszego małego śmieszka.


Bez Was to wszystko nie byłoby możliwe - dziękujemy i dziękować będziemy. Ściski, uściski od Naszej trójki. Niech moc pomagania będzie z Wami.


Ania lwie serce z Rodzicami


Ania Lewczuk

------------------------------------------------------------------------------

Dziękujemy, że jesteście z Nami razem mamy wielką moc!!!

Wspólnymi siłami udało nam się zebrać całą potrzebną kwotę. Do teraz nie wierzymy, że można zrobić tak wiele dobrego w tak krótkim czasie! Akcja trwała dokładnie 190 h, co oznacza, że każdej godziny byliśmy o 552,73 PLN bliżej od osiągnięcia naszego celu. To jednak Wasza zasługa, nie byłoby to możliwe bez Waszego wielkiego zaangażowania i wsparcia, - jesteście wielcy i waleczni jak lwy!!! Teraz potrzebne są Nam Wasze mocno zaciśnięte kciuki!

"Dobro powraca z podwójną siłą"

Ania Lewczuk

Opis zbiórki




Nie znaliśmy płci dziecka, ale już wiedzieliśmy, że jest ciężko chore. Jak ciężko? Z każdym badaniem chore coraz bardziej. W oczekiwaniu na kolejne wyniki bliscy pchali w nas kilogramy nadziei. Wdzięczni im za wsparcie i tak czuliśmy, że nie jest dobrze. Instynkt rodzica nie zawiódł. Z niebieskich kucyków i różowych sukieneczek bezlitośnie ściągnął nas na ziemię. Ale to dzięki niemu mieliśmy czas przygotować się na przyjęcie naszej córeczki i wybrać dla niej to, co najlepsze. Dla córeczki, która pewnego dnia miała urodzić się z ciężką wadą serca. I ten dzień, czy tego chcemy, czy nie, musiał nadejść.

Ania Lewczuk



O tym, że Ania będzie chora dowiedzieliśmy się w 11 tyg ciąży. Poszliśmy na badania prenatalne, by bliżej przyjrzeć się naszemy maluszkowi. Policzyć paluszki, obejrzeć serce i usłyszeć, że wszystko jest ok. Padły pierwsze podejrzenia, że jednak nie jest. Przezierność karkowa płodu wskazywała na wadę genetyczną. Otrzymaliśmy od lekarza przydługawą broszurkę o amniopunkcji. Wiedzieliśmy, że badanie to niesie ze sobą pewne ryzyko, ale jeśli dzieciątko urodzi się chore, to chcemy być przygotowani na to, by mu pomóc. Zdecydowaliśmy się. Zespół Downa, Edwardsa, Patau’a - czytając fora internetowe próbowaliśmy choć trochę poznać choroby i sytuacje, w jakich możemy się znaleźć. Wynik był jednak pomyślny, kariotyp żeński prawidłowy. No tak, dziewczynka :). Była nadzieja na to, że jednak wszystko jest w porządku.


Półmetek ciąży, badanie echa serca płodu. Dziecko ma wadę serca, to pewne. Nie wiadomo, czy łączy się to z innymi chorobami wrodzonymi. Strach, który ma wielkie oczy otwierał je coraz szerzej. Nic nie mogliśmy zrobić. Obłęd. „Jak mogę Ci pomóc?“ pytałam brzucha, chociaż nie mogłam liczyć na odpowiedź, która przyniosłaby tak upragniony spokój. To ja jestem od tego, by zapewnić jej bezpieczeństwo i możliwie najlepszą opiekę. Spokój nie przyszedł zresztą do dziś.

Ania Lewczuk


Ania urodziła się o czasie, siłami natury. Nie czekałam na ten dzień. Nie chciałam go. Miała być ze mną. Kompaktowo. Wiedziałam, że w brzuchu jest bezpieczna, że niczego jej nie braknie. Mogłam za nią jeść, mogłam oddychać. Niestety, nie mogłam za nią przeżyć życia. Nadszedł czas, kiedy przyszło nam się zmierzyć z czekającą, wielką niewiadomą. Życiem z przyklejonym do czoła znakiem zapytania.


W 7 dobie życia Ania przeszła pierwszą operację. Plastykę zwężenia aorty i banding tętnicy płucnej. Tydzień spędziła pod respiratorem, nie mogła samodzielnie złapać oddechu. W końcu udało się i chociaż nasze życie, to podróże po szpitalach, jesteśmy razem i Ania poznała swój dom.


Ona jest taka, jak na zdjęciach. Niezwykle radosna. Nawet przez sen nie przestaje się uśmiechać. Gdyby sama mogła opowiedzieć swoją historię, to na pewno zrobiłaby to tak, że ani przez chwilę nie zaznałbyś smutku. To taka nasz kochana Bunia. Wyczekiwany dzidziuś. Najkochańszy na świecie, jedyny taki. Fajny człowiek.

Ania Lewczuk


Przed naszą córeczką kolejna operacja serca. Bardzo doceniamy pracę polskich lekarzy, którzy uratowali naszemu dziecku życie. Niestety tym razem nie są w stanie nam pomóc. Leczenie takich dzieci, jak Ania jest paliatywne. Wada serca zawsze z nami będzie, dlatego ważne jest, aby operacje wykonane były nie z myślą o najbliższym czasie, ale całym życiu dziecka. Tylko prof. Malec zaproponował operację umożliwiającą uzyskanie obiegu dwukomorowego. Niestety wykonywana jest niemieckiej klinice i została wyceniona na 36 500 euro. Musimy stawić temu czoło. To dla niej bardzo ważne.


Wierzymy w drugiego człowieka. Zawierzyliśmy lekarzom, którzy dali Ani życie. Teraz zwracamy się do ludzi, którzy mogą pomóc. Ania, to tylko maleńka dziewczynka. Jej siła i chęć życia nie wystarczą, jeśli nie uzyska pomocy. Widzi w nas, rodzicach wszechmocnych opiekunów. To dla nas zaszczyt, ale też wyzwanie pod którym załamują się ramiona. Stoimy na straży jej życia i szczęścia, ale znamy swoje ograniczenia. Nie brakuje nam sił. Miłości do niej nie braknie nigdy. Jeżeli możesz nam jednak pomóc sfinansować operację, prosimy - przyłącz się. Bo tylko razem będziemy mieli taką moc, która pomoże naszej córeczce dalej żyć.  



Ania Lewczuk

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki