Diagnozy, które rujnują beztroskie dzieciństwo. Potrzebna pomoc dla Antosia!

Diagnozy, które rujnują beztroskie dzieciństwo. Potrzebna pomoc dla Antosia!
Dalsza diagnostyka, konsultacje, leczenie, rehabilitacja
Zakończenie: 6 Lutego 2023
Opis zbiórki
Kiedy trzymam go w swoich ramionach, wciąż wydaje się taki maleńki, bezbronny, kruchy. Zawsze tulę go do snu wyobrażając sobie, że w moich objęciach nic mu nie grozi. Każdego dnia staram się w głowie pielęgnować taki obraz, jednak chwilę później powrót do rzeczywistości boleśnie burzy mój świat.
Jeszcze zanim urodził się Antoś słowa lekarzy zraniły mi serce. Podczas badań w 26. tygodniu ciąży dowiedziałam się, że synek urodzi się z wrodzoną wadą - skróceniem kości długich, przez co jedna z jego nóżek okazała się krótsza. Radosny czas oczekiwania na narodziny dziecka, zmienił się w strach o to, co przyniesie jutro. A wieści były coraz gorsze. Choć synek po narodzinach otrzymał 10 punktów w skali Apgar i wyglądał jak zdrowy chłopczyk, kolejne wyniki badań dotkliwie zweryfikowały rzeczywistość. Już w drugiej dobie wykryto u Antosia szmery na serduszku i skierowano go na badanie USG, które wykazało niepokojące zmiany w jego główce określane jako waskulopatia prążkowiowo-wzgórzowa. Uspokajano mnie, że zmiany te po czasie znikną, jednak do dziś tak się nie stało, co więcej u synka zdiagnozowano poszerzone przestrzenie międzymózgowe. Antoś został również skierowany na badania mające na celu ustalić, czy synek znajduje się w grupie ryzyka zespołu TORCH, czyli objawów wrodzonego zakażenia u noworodków.
Antoś jest pod stałą opieką specjalistów. Musimy regularnie odwiedzać neurologa, ortopedę i kardiologa, a ze względu na ostatnie problemy synka z powstrzymaniem łaknienia konieczna okazała się również pomoc endokrynologa. Kolejne diagnozy piętrzą się w niewyobrażalnym tempie. Synek rozpoczął już rehabilitację z powodu obniżonego napięcia mięśniowego. Mimo to jego rozwój ruchowy jest znacznie opóźniony. Antoś nie może jeszcze pełzać, nie podnosi się samodzielnie do siadania.
Codziennie staram się pogodzić opiekę nad synkiem i jego pięciorgiem rodzeństwa, ale to często zadanie ponad moje siły. Wiem, że nie damy rady bez Państwa wsparcia. Koszty związane z dalszą diagnostyką synka, leczeniem, rehabilitacją i podstawową opieką medyczną przekraczają nasze możliwości, dlatego z całego serca proszę o pomoc!
Mama Antosia