Moja roczna córeczka UMIERA na moich oczach❗️Rak atakuje - uratuj życie Arinki!

Arina Surimova
Pilne!

Moja roczna córeczka UMIERA na moich oczach❗️Rak atakuje - uratuj życie Arinki!

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0275982
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz
Cel zbiórki:

ratowanie życia - leczenie onkologiczne w Izraelu

Organizator zbiórki: Fundacja Siepomaga
Arina Surimova, 17 miesięcy
Barda
Neuroblastoma IV stopnia z przerzutami
Rozpoczęcie: 2 Czerwca 2023
Zakończenie: 3 Grudnia 2023

Opis zbiórki

BARDZO PILNE! Patrzę na moją malutką córeczkę, z której na moich oczach uchodzi życie i chce mi się wyć z bezsilności i rozpaczy! Arinka jest całym moim światem, moim sensem istnienia... Jeśli ona umrze, moje życie też się skończy. Każdy jej płacz, każda kroplówka z chemią, każde zasłabnięcie, każdy zastrzyk jest niczym nóż wbity w moje matczyne serce...

Arinka ma 14 miesięcy. Ma też raka – najbardziej złośliwego, który zabija ponad połowę małych, chorujących na niego dzieci... Rokowania są kiepskie, stan córeczki bardzo ciężki. Ja nie proszę, lecz błagam Cię o pomoc, by uratować moje maleństwo!

Arina Surimova

Arinka jest spełnieniem moich marzeń... Istotką, o której pojawienie się na świecie walczyłam tak długo. Kiedy przyszła na świat - taka malutka, krucha i bezbronna księżniczka - w jednej sekundzie rozkochała w sobie mnie, męża i wszystkich na sali... Kiedy wróciłam z porodówki do domu, cieszyłam się, że mam taką śliczną, zdrową córeczkę. Nie sądziłam, że za chwilę Arinka będzie umierać na moich oczach, a ja zacznę myśleć o tym, czy w ogóle dożyje kolejnych urodzin...

Zachowanie córeczki nagle się zmieniło... Zrobiła się płaczliwa, rozdrażniona, marudna, nie chciała jeść. Moje serce, serce matki krzyczało, że coś jest nie tak... Lekarz chyba uważał, że jestem przewrażliwiona. Kiedy jednak robił USG, zamilkł, jego twarz zmieniła się diametralnie, a ja już wiedziałam, że dzieje się coś bardzo złego...

O tym, że w brzuszku mojego maleństwa jest nowotwór, dowiedzieliśmy się, gdy Arinka miała 4 miesiące. Był już w IV, najgorszym stopniu zaawansowania i zdążył dać już przerzuty... Gdyby Arinka trafiła do szpitala kilka tygodni później, dziś czuwałabym nie przy szpitalnym łóżeczku, ale przy malutkim grobie na cmentarzu...

Pół roku swojego życia Arinka obchodziła już jako jedna z pacjentek oddziału onkologii, jeden z najcięższych przypadków nowotworu, jakim jest neuroblastoma...

Arina Surimova

Nie da się opisać, jak to jest - patrzeć na Twoje dziecko i słyszeć o rokowaniach, szukać informacji w Internecie i widzieć niemal same nekrologi, czarno-białe zdjęcia dzieci, którym niedane było dorosnąć... Podpisywać zgody na operację, by ratować życie, w których piszą o ryzyku śmierci. Pierwszą operację Arinka przeszła, kiedy miała 8 miesięcy. Nowotwór zajął całe lewe nadnercze, dlatego usunęli go razem z guzem.

Potem były 3 cykle chemioterapii, po których lekarze zrobili córeczce kolejne badania. Czekałam na dobrą wiadomość. Naprawdę, miałam nadzieję, że koszmar musi się kiedyś skończyć - to tylko próba, która z Bożą pomocą przejdziemy. Niestety, dowiedziałam się, że choroba postępuje i przerzuty tylko rosną... Pojawiły się też nowe ogniska. Świat przestał dla mnie istnieć - nie liczyło się już nic poza tym, że moja córeczka umiera.

Usłyszałam, że mamy próbować wszystkiego, bo z każdym dniem są coraz mniejsze szanse... W trybie pilnym polecieliśmy do szpitala w Izraelu, gdzie ratuje się dzieci z najcięższymi przypadkami chorób nowotworowych.

Arina Surimova

Przed nami 5 bloków chemioterapii, naświetlanie, przeszczep szpiku, immunoterapia – łącznie leczenie potrwa prawie 2 lata! Koszt jest ogromny. Nasza rodzina nie poradzi sobie z opłacaniem tak dużych rachunków.... W Izraelu ledwo starcza nam na życie. Mogę jednak głodować, odmówić sobie wszystkiego - wszystko po to, by moja córeczka żyła...

Arina kocha życie i jest bardzo mądrą dziewczynką. Jest zmęczona życiem szpitalnym, patrzeniem na smutne ściany kliniki. Jest bardzo szczęśliwa, gdy spacerujemy ulicami i może podziwiać otaczający ją świat. Tęskni za tatą i braciszkiem. Życie w Izraelu jest bardzo drogie, dlatego nasza najbliższa rodzina nie może przyjechać. Musi zarabiać, żebyśmy tu miały, za co kupić jedzenie i opłacić mieszkanie, żyć…

Proszenie o pomoc nie jest łatwe. Jednak w tym momencie najważniejsze dla mnie jest życie córeczki. Dlatego jestem tu i BŁAGAM o pomoc w zebraniu środków na leczenie. Życie żadnego dziecka nie powinno się skończyć po pierwszych urodzinach...

Proszę Cię, błagam, uratuj moją Arinkę!

Regina, mama Ariny

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0275982
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz

Obserwuj ważne zbiórki