

Artur chciał pomóc – sam o mało nie zginął❗️Pomocy❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Aktualizacje
Nowe wieści od Artura!
Pod koniec kwietnia okazało się, że przez złamane żebro u Artura rozwinęło się zapalenie płuc!
Przez to 3 tygodnie spędził w szpitalu i na szczęście lekarzom udało się doprowadzić jego płuca do porządku i Artur mógł wrócić do Ośrodka Rehabilitacyjno-Opiekuńczego, w którym obecnie przebywa.
Wciąż prowadzone są zajęcia rehabilitacyjne "przyłóżkowe" i konsultacje specjalistyczne. Artur próbuje siadać, ale jego nogi jeszcze są w gipsie. Mimo to jest zdeterminowany!
Przypomina sobie coraz więcej, nawiązuje kontakt, pamięć wraca, rozmowa jest konstruktywna i logiczna! Ciężko opisać, jak bardzo się cieszymy i trzymamy nadziei, że ta dobra passa potrwa. Ale droga jeszcze długa. Artur wciąż jest pacjentem leżącym i potrzebuje pomocy nawet przy prostych czynnościach.
Pod koniec maja po konsultacji z ortopedą podjęta będzie decyzja o zdjęciu gipsów z nóg. Jeśli tak się stanie, rozpocznie się intensywna rehabilitacja wielonarządowa. Dlatego prosimy o dalszą pomoc, ponieważ każdy gest ma teraz OGROMNE znaczenie!
Rodzina
Opis zbiórki
Los czasem pisze najokrutniejsze scenariusze. 18 marca 2025 roku Artur, mój syn, wracał do domu do Warszawy. Na trasie zauważył stojący na awaryjnych światłach bus. Nie zawahał się ani przez chwilę – zatrzymał się, by pomóc. To miała być tylko chwila, odruch serca, chęć wsparcia drugiego człowieka…
W tym samym momencie w pojazd kurierski uderzył tir. Siła zderzenia była tak potężna, że bus wpadł na auto Artura, a on sam znalazł się pod wrakiem.
Służby ratunkowe walczyły o jego życie. Śmigłowiec zabrał go do szpitala na Szaserów. Dwie ratujące życie operacje, śpiączka farmakologiczna, krwiaki w mózgu, połamana podstawa czaszki, pogruchotane nogi, zmiażdżony łokieć, pęknięta miednica... Lista obrażeń jest przerażająca.

Dziś jego stan jest oceniany jako stabilny, ale przed nami jeszcze długa i kosztowna droga, by dojść do siebie. Nie wiadomo jeszcze, jakie będą skutki urazu mózgu, jak długo potrwa rehabilitacja i ile dokładnie zabiegów go czeka.
Wiemy jedno – Artur nie może być sam. I nie będzie. Dopóki dochodzi do siebie, my dbamy o jego dom, jego pracę, by mógł spokojnie wrócić do swojego dawnego życia i do nas.
Przygotowujemy się, szukamy źródeł, informacji i możliwości, ale jesteśmy dopiero na początku drogi. Załatwiamy sprawy formalne i praktyczne, dzielimy się obowiązkami. Potrzebujemy jednak wsparcia, by zabezpieczyć przyszłość leczenia i rehabilitacji Artura. Dziękujemy za każdą pomoc, wsparcie i dobre słowo.
Rodzina i bliscy Artura

- Wpłata anonimowa10 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa200 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
Powodzenia!
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa50 zł