

Bartuś od urodzenia walczy o zdrowie! Teraz potrzebuje Twojej pomocy!
Cel zbiórki: Leczenie i rehablitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehablitacja
Aktualizacje
Bartuś przeszedł niezwykle trudną operację! Pomóż mu!
Kochani, dziś przychodzę do Was z aktualizacją, pełną okropnych wieści i ogromnych emocji…
W maju mój synek, Bartuś, przeszedł niezwykle trudną operację rekonstrukcji krtani. Lekarze pobrali chrząstkę żebrową i wszczepili ją w miejscu połączenia krtani i tchawicy. To była skomplikowana procedura, której towarzyszył niewyobrażalny lęk o jego życie…
Bartuś spędził prawie dwa tygodnie w śpiączce farmakologicznej. Oddychał za niego respirator. Każdego dnia zmagał się nie tylko z bólem, ale z kolejnymi bakteriami, które bezlitośnie go atakowały. W pewnym momencie groził mu wstrząs septyczny… Był bardzo słaby, wyniszczony przez antybiotyki i leki.
Kiedy zaczęto go wybudzać, to był prawdziwy bój o pierwszy wdech bez rurki. Widziałam w jego oczach przerażenie, ale i siłę. Mój synek był tak dzielny… Spędziliśmy w szpitalu ponad najdłuższy miesiąc w życiu.
Po operacji pojawiły się też powikłania w postaci płynu gromadzącego się w klatce piersiowej w miejscach pobrania chrząstki. Wtedy konieczne okazało się założenie drenów, ponieważ wystąpiło zapalenie jelit… Cierpiał, mimo że był pod wpływem leków. Interweniować musieli liczni specjaliści. Bałam się, że go stracę.
Ale mój bohater się nie poddał. Jego maleńkie serce biło tak mocno, że przetrwaliśmy. Jesteśmy w domu. Razem.
Dziś musimy być ostrożni. Każda infekcja, najmniejszy obrzęk pooperacyjny to ryzyko powrotu do rurki tracheotomijnej. Wątroba Bartka jest osłabiona po silnych lekach. Mięśnie zwiotczałe od długiego leczenia musimy teraz mozolnie odbudowywać. Przed nami intensywna rehabilitacja, logopeda, neurologopeda, ale mamy cel: chcemy, żeby Bartuś mógł mówić, oddychać, żyć tak, jak każde inne dziecko.
Dopiero teraz mogliśmy usłyszeć jego głos. Najpiękniejszy dźwięk świata… Dziękuję Wam za to, że jesteście z nami. To dzięki Wam wróciliśmy do domu. Ale nasza droga jeszcze się nie skończyła, proszę, zostańcie z nami…
Mama Bartka
Opis zbiórki
Bartuś jest tylko małym dzieckiem, a każdego dnia musi walczyć o życie i zdrowie. Jestem dumna, że jest taki dzielny! Mój synek ma zaledwie kilka lat, a już przeszedł wiele operacji, spędził miesiące na oddziałach szpitalnych i nieustannie wymaga intensywnej rehabilitacji. Lista postawionych przez lekarzy diagnoz zdaje się nie mieć końca, a ja niczego bardziej nie pragnę, niż pomóc mojemu dziecku!
Już w trakcie ciąży pojawiły się pierwsze podejrzenia, że Bartuś będzie się mierzyć z poważnymi problemami zdrowotnymi. Wiązało się to z wieloma wizytami u specjalistów i przeprowadzeniem szeregu badań. Wiele z potencjalnych chorób udało się wtedy wykluczyć. Niestety, radość była tylko chwilowa… Gdy synek przyszedł na świat zrozumiałam, że najtrudniejsze dopiero przed nami…
Pierwszy miesiąc życia Bartusia spędziliśmy w szpitalu. Aż trudno wymienić wszystkie jego diagnozy! Lekarze stwierdzili rozszczep podniebienia miękkiego, wiotkość krtani, stopę końsko-szpotawą i obustronne zwichnięcie stawów biodrowych, a to niestety nie było wszystko... Mój synek miał problemy z oddychaniem i przełykaniem. Do tego doszło zapalenie oskrzeli i płuc, co zagrażało jego życiu. Od tamtej pory Bartuś musi korzystać z pomocy rurki tracheostomijnej!
Synek przeszedł także szereg operacji, w tym tych ratujących życie! Zdawałam sobie sprawę, że Bartuś będzie się również mierzył z wieloma przeszkodami w rozwoju ruchowym. Co więcej, okazało się, że jego problemy ze stawami biodrowymi nie kwalifikują się do operacji. Jedyne co może mu pomóc, to długotrwała rehabilitacja...

Bartuś chodzi do przedszkola. Daje to nam obojgu tak wiele radości! Widzę na jak mądrego chłopca wyrasta i jak dobrze rozwija się intelektualnie. Jestem z niego taka dumna! Niestety każda, nawet najdrobniejsza infekcja jest dla mojego synka ogromnym niebezpieczeństwem i może skończyć się wizytą w szpitalu!
Jako mama towarzyszę Bartusiowi na każdym kroku. Mierzymy się z tym wszystkim razem! Nie jest to jednak łatwe, ponieważ komunikacja z moim synkiem jest utrudniona – musi korzystać z aparatów słuchowych i ledwo mówi. Dlatego nawet sobie nie wyobrażacie, jaka byłam szczęśliwa, gdy pierwszy raz powiedział do mnie „mama”! Jest to efekt jego ciężkiej pracy, choć nie jedyny! Widzę, jakie pozytywne rezultaty przynosi leczenie. Jesteśmy pod stałą opieką specjalistów. Kontynuujemy również rehabilitację, której nie możemy przerwać – to dzięki niej mój synek może chodzić!
Tak długo jak to było możliwe, staraliśmy się radzić sobie sami. Niestety niekończąca się walka o zdrowie i życie Bartusia wymaga kosztownego leczenia, a ono nie może zostać przerwane. Dlatego zwracam się do Was z ogromną prośbą o pomoc! Już teraz dziękuję każdemu za nawet najmniejszą wpłatę!
Agnieszka, mama
- Babcia Antosia 🥰20 zł
Zdrówka dla Bartusia ❤️
Dla Prezesika♥️
- Nata20 zł
Darowizna przekazana przez skarbonkę dla Bartusia | In_Spire
- Bączkiewicz100 zł
Jesteś bardzo dzielny ♥️
- Wpłata anonimowa100 zł
Darowizna przekazana przez skarbonkę dla Bartusia | In_Spire
- Wpłata anonimowa10 zł
Darowizna przekazana przez skarbonkę dla Bartusia | In_Spire