Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Sama w walce o przyszłość dorosłego syna!

Bartłomiej Folaron
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

Dwa turnusy rehabilitacyjne

Bartłomiej Folaron, 43 lata
Janikowo, kujawsko-pomorskie
Stan po wypadku
Rozpoczęcie: 27 Kwietnia 2020
Zakończenie: 30 Października 2022

Opis zbiórki

Rodzice, walczący o życie i zdrowie swoich dzieci, poświęcają dla nich wszystko – w tym przypadku o pomoc prosi samotna matka dorosłego syna. Prosimy, poznaj tę historię, pomóż…

Bartek uległ bardzo poważnemu wypadkowi w 2010 roku. Miał wtedy 31 lat, przed sobą całe życie... Po wypadku było ciężko, ale się podniósł, wyszedł z tego. Zaczął mówić, chodził o parapodium, jadł sam. Miał niedowład lewej strony, ale walczyliśmy, by i z tym wygrać...

Bartłomiej Folaron

Lekarze dziwili się, że robi takie postępy. Zbyt szybko zdecydowali, że sytuacja jest już opanowana. To był błąd… Któregoś dnia syna zaczęła boleć głowa. Prosił o pomoc. Nie zbadano ciśnienia i zastawka regulująca ciśnienie płynu mózgowo-rdzeniowego z powodu zbyt wysokiego ciśnienia wbiła się do innej komory. To był początek naszej kolejnej tragedii. 

Lekarze znów podjęli decyzję o operacji. Kiedy Bartek walczył o życie, ja bezsilna stałam pod salą... Umierałam razem z nim. W głowie wywiercono synowi dziury, które miały odbarczyć ciśnienie. Niestety w wyniku powikłań doszło do porażenia czterokończynowego. Nikt nie chciał wziąć za to odpowiedzialności.

Bartka skierowano do domu pomocy społecznej, nawet mnie o tym nie informując, bo syn był pełnoletni. Założono mu rurkę tracheostomijną i PEG – mimo, że syn oddychał samodzielnie. Tak zaczęła się nasza dramatyczna walka o zdrowie i powrót do sprawności Bartka. Jednak aby uzyskać jakiekolwiek rezultaty niezbędna jest intensywna rehabilitacja. 

Bartłomiej Folaron

Dwa lata temu zmarł mój mąż i od tamtej pory zostaliśmy z Bartkiem sami. Niska renta ledwo wystarcza na podstawowe potrzeby – na drogą, specjalistyczną rehabilitację nie wystarcza już pieniędzy. Z nadzieją proszę Was o wsparcie, by jak najlepiej pomóc Bartkowi...

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki