❗️Nowotwór kości – przeciwnik trudny, ale do pokonania! Pomagamy Borysowi!

Leczenie onkologiczne mięsaka Ewinga, proteza nogi, rehabilitacja
Zakończenie: 13 Kwietnia 2023
Opis zbiórki
Trwa walka z rakiem! Na początku 2020 roku, równolegle z początkiem pandemii, życie Borysa i nasze wywróciło się do góry nogami. Zaczęło się od nasilającego się bólu nogi. Biopsja i wyniki badań nie pozostawiły złudzeń – nowotwór! Powtórne badania potwierdziły, że to mięsak Ewinga – niezwykle rzadki i złośliwy nowotwór kości...
Borys od razu trafił na onkologię – rozpoczął intensywne i wyczerpujące leczenie. Przeszedł radioterapię i kilkanaście sesji chemioterapii. Walka z rakiem jest długa, obciążająca i niezwykle trudna. Nie tak powinno wyglądać życie dwudziestokilkuletniego chłopaka…
Po kilku miesiącach walki choroba postanowiła wymierzyć kolejny cios – okazało się, że zmiany w prawej nodze są bardzo zaawansowane. By ratować życie, trzeba było podjąć jedną z dramatyczniejszych decyzji w życiu – decyzję o amputacji. Operacja odbyła się pod koniec stycznia...
Oprócz nowotworu, który teraz rządzi naszym życiem, są jeszcze inne problemy… Borys nie słyszy od urodzenia. Głębokie uszkodzenie słuchu nie przeszkodziło mu jednak nauczyć się mówić i funkcjonować w świecie słyszących. Rozpoczął samodzielne, dorosłe życie. Podjął pracę. Rozpoczął studia zaoczne. Wszystko toczyło się dobrze, cieszyliśmy się, że układa sobie życie. Aż do dnia, w którym usłyszeliśmy diagnozę.
Dzięki otwartości i dobroci wielu życzliwych Darczyńców udało się zakupić aparaty słuchowe, jak również, a właściwie przede wszystkim, zdecydowanie łatwiej nam dźwigać ciężar związany codzienną opieką, leczeniem i dojazdami do Instytutu Onkologii. Panująca pandemia koronawirusa bardzo mocno cały proces komplikuje. Niebawem będzie trzeba kupić protezę, by Borys mógł uczyć się chodzić i wrócił do normalnego funkcjonowania.
Po kilkunastu cyklach chemioterapii, ponad miesięcznej radioterapii radykalnej, operacji i tysiącach przejechanych kilometrów, wciąż wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi. Jedno się jednak nie zmienia: Borys chce żyć.
Za okazane wsparcie z całego serca Wam dziękujemy,
Borys oraz rodzice Dana i Paweł