BARDZO PILNE❗️Mamy czas tylko do końca lutego, by uratować życie Czarusia!

Czarek i Igorek Bres
Zbiórka zakończona

BARDZO PILNE❗️Mamy czas tylko do końca lutego, by uratować życie Czarusia!

Cel zbiórki:

Czarek: operacja serca w Genewie, pobyt; Igor - terapia autyzmu

Czarek i Igorek Bres, 2 latka
Płoty, zachodniopomorskie
Cezary - wada serca DORV, TGA, VSD, Igor - autyzm
Rozpoczęcie: 27 Października 2021
Zakończenie: 4 Marca 2022

Rezultat zbiórki

Kochani!

Chciałam się podzielić z Wami naszą radością. 6 kwietnia odbyła się operacja Czarusia w Genewie. Wszystko poszło zgodnie z planem! Przeprowadzono pomyślnie operację double switch i nasz synek ma teraz dwie funkcjonujące komory serduszka.

Czaruś czuje się bardzo dobrze, nie męczy się, nie sinieje, je i funkcjonuje jak zdrowe dziecko. W końcu ma siłę, zaczął nawet chodzić!  Jesteśmy już po kontroli w Polsce i wszystko jest w porządku. Serduszko pracuje tak jak powinno :)

Bardzo się cieszymy, że nasze dziecko może funkcjonować jak jego zdrowi rówieśnicy.

Igorek uczęszcza na różnego rodzaju terapie, dzięki czemu staje się bardziej otwartym radosny i coraz lepiej radzi sobie w nowych sytuacjach. Jeszcze dużo pracy przed nami, ale mamy nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej.

Bardzo dziękujemy wszystkim za okazaną pomoc i wsparcie. Jesteście wspaniali!

Czarek i Igorek Bres

Opis zbiórki

Jestem mamą trójki dzieci. Do momentu, gdy usłyszałam, że dwójka moich dzieci jest chora, nie wiedziałam, co to znaczy - umierać ze strachu... W najgorszym stanie jest mój najmłodszy synek - Czaruś jest chory śmiertelnie. Potrzebuje operacji, by dalej żyć... Niepewność i bezsilność towarzyszą mi każdego dnia, a każdy dzień to cierpienie. To przeraźliwy lęk, gdy widzę, jak paluszki Czarusia robi się sine, gdy słyszę, jak przy głośnym płaczu nie może złapać tchu... Tak bardzo się boję i błagam o Twoją pomoc!

"Życie jest jak pudełko czekoladek. Nigdy nie wiesz, na co trafisz". Słowa, które pokazują, że los potrafi napisać dla jednej osoby różne scenariusze... Tylko że mój to nie film, a jeśli nawet - jest dramatem...  Mam troje dzieci i wydawałoby się, że moje życie będzie usłane różami. Tak nie jest... Hania, Igor i Czaruś - moje trzy skarby, z których dwa mierzą się z poważnymi chorobami. Los rzucił mi kłody pod nogi, a ja sama nie jestem w stanie ich podnieść i utorować sobie i dzieciom drogi do szczęścia. Potrzebuję Twojej pomocy...

Czarek i Igorek Bres

Najpierw urodziła się Hania. Niedługo po niej Igor. Wydawało się, że synek jest zdrowy... Do drugiego roku rozwijał się normalnie. W pewnym momencie jego zachowanie zaczęło budzić mój i męża niepokój... Zupełnie odbiegało od Hani. Po kilku konsultacjach został potwierdzony autyzm. Choć brzmi to jak wyrok, wyrokiem nie jest. Za pomocą regularnej terapii można nauczyć dziecko funkcjonowania wśród innych osób. Igor lubi się przytulić, ja uwielbiam tulić jego i to, jak mówi na mnie "mama"... Wydawało się, że choć dostaliśmy cios od losu, damy sobie radę. Najgorsze miało jednak dopiero nadejść...

Wyrok przyszedł wraz z trzecią ciążą. Śmiertelna choroba. Czarek urodził się z wadą serca... W serduszku synka niedomaga nie jedno, ale wiele rzeczy. Czarek ma DORV - odejście dwóch dużych naczyń z prawej komory, TGA -przełożenie wielkich pni tętniczych oraz VSD - ubytek przegrody międzykomorowej. Kolejne litery, które wtedy nic nie mówiły, zwiastowały jedno - śmiertelne niebezpieczeństwo... To, że życie mojego synka może się skończyć, zanim się na dobre zaczęło. Wada serca. Wyrok śmierci...

Czarek i Igorek Bres

Tego, co przeżyliśmy po narodzinach Czarka, trudno opisać... Wyrok spowodował, że pierwsze 1,5 miesiąca swojego życia mój syn spędził sam w szpitalu. Krótkie, wyznaczone minuty odwiedzin, były torturami. Nic nam nie zwróci tych straconych chwil. Wpłynęło to najmocniej na Czarusia... Rozłąka z nowonarodzonym dzieckiem jest czymś strasznym. Strach o jego życie - jeszcze gorszym...

Czarek przeszedł martwicze zapalenie jelit... Potem założenie bandingu, które doprowadziło do zatrzymania akcji serca. Synek był reanimowany... Nie działały wątroba, płuca, nerki. Pamiętam to jak dziś, choć chciałabym zapomnieć... Telefon ze szpitala, natychmiastowy przyjazd na oddział. Wpuszczono nas do synka po to, by się z nim pożegnać... Kazano nam się przygotować na najgorsze.

Synek przeżył, jest z nami, niebezpieczeństwo jednak nie minęło... Patrzę na mojego 9-miesięcznego synka i zastanawiam się, ile ma czasu. Czy uda się znaleźć dla niego pomoc w zagranicznych klinikach? Żyję nadzieją, że tak. Nic innego mi nie zostało... Ciężko mi patrzeć, gdy synkowi spada saturacja, jego usteczka i paluszki robią się sine, a przy mocnym płaczu nie może złapać tchu. Żyję w strachu. Jestem w ciągłym pogotowiu, blisko telefonu, by móc zadzwonić po karetkę - nie o tym marzyłam. W każdej chwili może dojść do najgorszego...

Czarek i Igorek Bres

Czaruś potrzebuje operacji serca. W Polsce proponują jedynie operację paliatywną, która kupi mu czas... Wadę serca synka można wyleczyć, operując go w USA. Ta zbiórka to walka o jego życie... W przypadku Igorka walczymy o to, by funkcjonował normalnie. Walczę nie o jedno dzieci, lecz dwoje i czuję, że sama nie dam rady. Mam ogromne wsparcie w mojej najstarszej córeczce, Hani. Widzę jednak, że choroba braci zabiera jej dzieciństwo. Chciałabym, by jej życie nabrało kolorów. Ona ma dopiero 5 lat, a już dźwiga na swoich barkach ogromny ciężar.

Bez Twojej pomocy nie damy sobie z mężem rady. Zdajemy sobie sprawę z tego, że kwota może być ogromna, dlatego już teraz apelujemy o pomoc. Dla dzieci... Aby każde z nich było szczęśliwe... I było z nami.

Maja - mama

Czarek i Igorek Bres

➡️Braciom możesz pomóc też przez LICYTACJE: "Dla pięknego serca i wyjątkowej główki - Licytacje dla Igora i Cezarego" - klik!

➡️Kibicuj nam w walce na INSTAGRAMIE

➡️Kibicuj nam w walce na TIK TOKU

➡️Obejrzyj reportaż o Igorku i Czarku w TVP

➡️Chłopcom możesz pomóc też na stronie DobryKlik.pl

Obserwuj ważne zbiórki