Nic nie ma większej wartości niż zdrowie - pomóżmy Danielowi

roczna rehabilitacja
Zakończenie: 1 Września 2019
Rezultat zbiórki
Bardzo dziękuję za pomoc dla mojego synka – dzięki Waszej pomocy, mogliśmy rehabilitować Danielka. To jedyny dostępny lek dla mojego synka. Postępy są ogromne. Jestem ogromnie wdzięczna!
Sylwia – mama
Opis zbiórki
Wyobraź sobie, że tak jak zawsze, kładziesz się wieczorem do łózka. Wiesz, że jutro rano wstaniesz, pójdziesz do łazienki, zobaczysz swoich bliskich. Co jednak, jeśli tak się nie stanie, jeśli rano nie jesteś w stanie poruszyć swoim ciałem, a jedyne, co możesz zobaczyć, to ciemność?
Danielek przyszedł na świat ponad cztery lata temu. Często słyszałam, że los, zsyła choroby i problemy na ludzi, którzy sobie z nimi poradzą, na ludzi silnych, którzy każde doświadczenie przemienią w naukę na resztę życia. Takim silnym, małym człowiekiem musi być mój synek, który urodził się z mózgowym porażeniem dziecięcym, niedorozwojem ciała modzelowatego, niedorozwojem sierpa mózgu i nerwów wzrokowych. Być może te nazwy nie kojarzą Ci się z niczym poza nazwami chorób. Dla mnie to codzienni prześladowcy, którzy niszczą życie mojemu cudownemu i walecznemu dziecku.
Kiedy zachodzi się w ciążę, świat całkowicie się przewartościowuje. Rzeczy, które kiedyś były ważne, okazują się błahe, a te błahe okazują się ważne. Jednak dla mnie w tamtym momencie najważniejsze było to, by dziecko urodziło się zdrowe. Nie ma znaczenia, czy jesteś wierzący, czy nie. Gdzieś tam wysyłasz swoje prośby o to, by wszystko było dobrze i wierzysz, że przecież coś złego może zdarzyć się każdemu, ale nie Tobie.
Przychodzi w końcu ten dzień, dla mnie był to 12 kwietnia 2014 roku. Dzień pełen bólu, ale też miłości i szczęścia, kiedy przywitasz na świecie swoje dziecko. O bólu zapomnisz już chwilę po porodzie, zostanie tylko miłość i szczęście, czasem trochę zmęczenia. Jak bardzo chciałabym, żeby tak było też u mnie.
Danielek urodził się chory, przyszedł na świat z obciążeniem, którego nie życzyłabym nikomu. Ty możesz tylko wyobrazić sobie, co może czuć mama maluszka, które przychodzi na świat, a wraz z tym przyjściem spadają na Ciebie diagnozy lekarzy. W chwili, kiedy wypowiadają słowa, które brzmią dla Ciebie jak wyrok, chcesz zatrzymać czas albo nawet go cofnąć. Nie chcesz usłyszeć tego, co jest wyrokiem dla Twojego dziecka, dla Ciebie. Ja cały czas mogę otworzyć oczy, patrzeć jaki mój synek jest piękny, cudowny, przecież dla każdej mamy jej dziecko jest najcudowniejsze. Danielek może mnie tylko czuć i słyszeć. Wtedy czuje się bezpiecznie.
Pierwsze dwa miesiące spędziliśmy w szpitalu na ciągłych badaniach, które potwierdziły podejrzenia lekarzy. Mój synek miał być niczym roślinka. Jak to mogło być prawdą? Patrzyłam na niego, nie chciałam w to wierzyć. Gdy usłyszałam te najgorsze wiadomości, jakie na temat zdrowia mojego synka mogłam sobie wyobrazić, życie zmieniło swój tor w jednej sekundzie. Od kiedy wyszedł ze szpitala, rozpoczęliśmy rehabilitację. Jej koszt to ogromne pieniądze. Cały czas walczymy też o wzrok Danielka. To właśnie ten dzień stanie się najpiękniejszym dniem naszego wspólnego życia, kiedy w oczach mojego dziecka zobaczę miłość, którą na razie mogę tylko czuć.
Danielek ma już skończone cztery latka, do tej pory nie chodzi. W całym trudzie związanym z chorobą mieliśmy ogromne szczęście, że trafiliśmy na wspaniałych terapeutów i rehabilitantów, Daniel pomimo ciężkiej postaci mózgowego porażenia dziecięcego, cały czas robi postępy. Ładnie mówi i samodzielnie siedzi.
Rehabilitacja metodą Vojty jest najbardziej zalecaną formą terapii dla Daniela ze względu na zaburzone napięcie mięśniowe oraz problemy wzrokowe. Dzięki tej terapii dziecko zaczyna odczuwać i poznawać własne ciało, gromadzi nowe doświadczenia ruchowe. Wielokrotne powtarzanie ćwiczeń prowadzi do stymulacji ośrodkowego układu nerwowego, tworzenia nowych połączeń nerwowych w mózgu i ostatecznie torowania nowych dróg nerwowych. Wiem, że już każdego dnia będzie czekać nas bitwa o jego lepsze jutro i że nic nigdy nie będzie miało większej wartości niż jego zdrowie. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby Danielek był samodzielnym i szczęśliwym chłopcem. Dzisiaj prosimy o pomoc właśnie Ciebie. Sami nie damy rady pokryć kosztów rocznej rehabilitacji.