Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

❗️PILNE❗️Życie 8-miesięcznego Gabrysia uratuje jedynie przeszczep! Trwa rozpaczliwa walka z czasem...

Gabryś Kuśnierczak
Zbiórka zakończona

❗️PILNE❗️Życie 8-miesięcznego Gabrysia uratuje jedynie przeszczep! Trwa rozpaczliwa walka z czasem...

Cel zbiórki:

przeszczep wątroby w Belgii, by ratować życie Gabrysia

Gabryś Kuśnierczak, 3 latka
Otwock, mazowieckie
Cholestaza, artrezja dróg żółciowych, wodobrzusze, żylaki przełyku
Rozpoczęcie: 25 Maja 2020
Zakończenie: 2 Września 2020

Opis zbiórki

Gabryś jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie! Życie maluszka może uratować jedynie przeszczep. Mama Gabrysia chce mu oddać fragment swojej wątroby – oddałaby wszystko, nawet życie, żeby tylko jego mogło trwać… Potrzebuje jednak pomocy, Twojej pomocy! 135 tysięcy euro – ponad pół miliona złotych – tyle kosztuje życie Gabrysia! Stan chłopca pogarsza się z dnia na dzień… W każdej chwili może dojść do krytycznego załamania! Nie mamy czasu do stracenia, dlatego prosimy o pomoc! Kto ratuje życie dziecka, ratuje cały świat...

Gabryś Kuśnierczak

Mama Gabrysia, Małgorzata: Marzyło nam się spokojne życie. Tylko my, z dala od social mediów, cisza, intymność, radość z codzienności. Stało się inaczej… Życie boleśnie nas przeczołgało, dając nam doświadczyć emocji, które ciężko nawet ubrać w słowa. Szpital, izolacja, codzienne coraz gorsze informacje, operacja, komplikacje, kolejna operacja... Łzy, lęk, bezsenność, nieustanny lęk o życie synka. Świadomość, że Gabryś jest śmiertelnie chory, że bez przeszczepu umrze.

Ubiegłoroczna jesień była niezwykła, ponieważ na początku października urodził się właśnie on – Gabryś. Książkowa ciąża, zdrowe dziecko - Gabryś momentalnie skradł nasze serca.  Nic nie zapowiadało tragedii… Pod koniec roku Gabryś zachorował. Po wizycie u pediatry trafiliśmy do szpitala. Tam okazało się, że synek cierpi na cholestazę – zastój żółci w organizmie oraz atrezję dróg żółciowych. To bardzo rzadka, bardzo niebezpieczna wada wrodzona… Nieleczona prowadzi do marskości wątroby i do śmierci.

90% nieleczonych dzieci umiera przed swoimi trzecimi urodzinami.

Gabryś Kuśnierczak

Synek, w jednej chwili zupełnie zdrowy, w drugiej stał się dzieckiem walczącym o życie… Gabryś trafił na stół operacyjny. Tam przeszedł swoją pierwszą operację metodą Kasai, która miała umożliwić odpływ żółci. Niestety, nie obyło się bez komplikacji – doszło do niedrożności przewodu pokarmowego. 5 dni po pierwszej operacji nastąpiła kolejna, nieplanowana. Po niej kolejne powikłania… Szpitalny koszmar, a w nim jedna myśl, która powraca jak echo – Gabrysia może uratować tylko przeszczep wątroby.

Od tamtej nasze życie zmieniło się o 180 stopni. Wszystko podporządkowane jest chorobie i walce o życie Gabrysia. Synek codziennie przyjmuje leki, które – tak jak wykonana wcześniej operacja - mają jedno zadanie: kupić mu czas. Sprawić, że przeżyje, że doczeka przeszczepu, który musi odbyć się jak najszybciej!

Gabryś Kuśnierczak

Niestety – w Polsce nie wiadomo, kiedy nastąpi przeszczep… Na razie nie ma o tym mowy. Zazwyczaj czeka się do ostatniego momentu, kiedy już jest źle, żeby nie powiedzieć krytycznie… To jak siedzenie na bombie. Codziennie boimy się, że dojdzie do załamania. W każdej chwili może zdarzyć się coś złego. Organizm synka może przestać pracować. Zagrożone są nerki, może wystąpić wodobrzusze lub żylaki przełyku, które prowadzą nawet do śmierci! Może dojść do podwyższenia poziomu amoniaku, który krwią przejdzie do mózgu, nieodwracalnie go uszkadzając… Nie chcę, nie mogę do tego dopuścić!

W Belgii, dokąd jeździ wiele dzieci z Polski, przeszczep może odbyć się już teraz… To najlepszy moment, bo synek jest jeszcze w dobrym stanie i ma siły, by go znieść. Jest ogromna szansa, że to ja będę dawcą. Że jeszcze raz dam synkowi życie… Że Gabryś będzie zdrowy. Oddam synkowi 20% swojej wątroby, mi wystarczy to pozostałe 80%… Wierzę, że nam się uda, musi. Zrobię wszystko, by ratować moje dziecko! 

Gabryś Kuśnierczak

Pierwszym etapem będzie konsultacja w Brukseli oraz badania zarówno synka, jak i mnie. Drugim etapem sam przeszczep...  Potem badania, sprawdzające, czy przeszczepiona wątroba działa tak, jak powinna. Koszt całkowitego leczenia to około 135 tysięcy euro! To ogromna kwota, niewyobrażalna… Cena za to, co dla mnie jest bezcenne – życie Gabrysia. Ono nie może się skończyć!

Choroba postępuje z każdym dniem… Wyniki są bardzo złe, stan synka się pogarsza. Musimy uzbierać te pieniądze. Innego wyjścia nie ma. Proszę o pomoc wszystkich, dzięki którym Gabryś będzie mógł żyć. Obiecałam mu, że się uda, że wyzdrowieje, że zostanie z nami. Proszę – pomóż mi dotrzymać obietnicy.

- Małgorzata, mama Gabrysia

Obserwuj ważne zbiórki